tag:blogger.com,1999:blog-33761644630009077182024-03-22T04:00:35.450+01:00☽ Zadumam ☾Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/13512189297651988542noreply@blogger.comBlogger20125tag:blogger.com,1999:blog-3376164463000907718.post-8583198738926327992016-06-23T12:14:00.001+02:002016-06-23T12:14:23.244+02:00Kanał na YouTube<div style="text-align: justify;">
Witajcie po bardzo długiej przerwie! Ten post nie będzie długi, nie wiem też czy nie będzie ostatnim na tym blogu. Może to nikogo nie zainteresuje, ale chciałabym się z Wami podzielić moim kolejnym miejscem w Internecie. Założyłam przedwczoraj nowy kanał na YouTube. Nie będę się rozwodzić o jego tematyce, bo po pierwsze wrzuciłam dopiero jeden filmik, a po drugie zapewne nie będę miała ściśle określonego typu filmików. Tak jak tutaj - mówię o tym, o czym lubię. :) </div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedyś prowadziłam już kanał, prawie 2 lata. Przyznam, że taka forma przekazu jest chyba dla mnie przyjaźniejsza, niż pisanie bloga. Na dole zamieszczam link do kanału oraz pierwszy filmik. Będzie miło, jeśli chociaż na niego zerkniecie. </div>
<div style="text-align: justify;">
Trzymajcie się!</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/m9Zs_8gDCXY/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/m9Zs_8gDCXY?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<br />
<h3 style="text-align: center;">
<span style="color: magenta;"><a href="https://www.youtube.com/channel/UCzLgKA3F8uEu89ll_VqjkMQ" target="_blank">Link do kanału</a></span></h3>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/13512189297651988542noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3376164463000907718.post-87185765947157974712016-01-01T20:40:00.000+01:002016-01-02T09:12:00.726+01:00Sylwester i postanowienia noworoczne<div style="text-align: justify;">
Na wstępie przepraszam, że w zeszłym tygodniu nie pojawił się nowy post. Było to spowodowane moimi problemami z Internetem, ale na szczęście teraz wszystko powinno być ok. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mamy już pierwszy dzień nowego roku. Tak jak wiele innych osób prowadzących blogi, chciałabym dziś napisać coś o moim sylwestrze oraz o tym, jak podchodzę do tzw. "postanowień noworocznych".</div>
<div style="text-align: justify;">
Sylwester spędziłam wraz z moją dobrą koleżanką w jej domu. Nie była to żadna impreza, tylko prawie całkiem zwykłe spotkanie, z tą różnicą, że trochę zakrapiane alkoholem i trwające do rana. Nie abym miała coś przeciwko spędzaniu czasu w większym gronie osób, po prostu trudno zorganizować imprezę, gdy swoich znajomych, z którymi utrzymuje się bliższy kontakt, można policzyć na palcach jednej ręki. Oczywiście nie marudzę, było fajnie. Robiłyśmy pizze, które wyszły całkiem dobre, rozmawiałyśmy o bardziej i mniej dziwnych rzeczach, takich jak strony internetowe, na których można kupić paski do spodni z ludzkiej skóry (pozdrowienia dla osób, które oglądały filmik na YT pt. "10 przerażających stron WWW" :P) oraz słuchałyśmy naszych ulubionych, satanistycznych (czyt. metalowych) piosenek.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUtQDdZghwoCJNRENCz2X3AdtlR8pyMEWzplWP0C86Izwx2NthDQ6NRcO2l881pYEpM4vbc8OODKEcXYGn5vijwMCxj93n2-c93Ytzw3Bd0mbulCDNFoM7exgOa3I39qGnQlOuu3zui0k/s1600/IMG_2934.JPG" imageanchor="1"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUtQDdZghwoCJNRENCz2X3AdtlR8pyMEWzplWP0C86Izwx2NthDQ6NRcO2l881pYEpM4vbc8OODKEcXYGn5vijwMCxj93n2-c93Ytzw3Bd0mbulCDNFoM7exgOa3I39qGnQlOuu3zui0k/s640/IMG_2934.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Postanowienia noworoczne</b>. Szczerze przyznam, że nigdy sobie takich nie robiłam. Raczej należę do osób, które jeśli już coś zmieniają w swoim życiu, to robią to jak najszybciej. Z drugiej strony nowy rok może być swego rodzaju zachętą do zmian. Wiadomo, że to nie takie łatwe i dobrze mieć dodatkowe motywacje.</div>
<div style="text-align: justify;">
A więc, czy jest coś co chciałabym zmienić lub zrobić w tym roku? Tak, mam kilka planów i rzeczy, których chcę się trzymać. Chyba najważniejszą kwestią jest <b>dalsze pilnowanie sposobu swojego odżywiania i ćwiczeń</b>. Trwa to już ponad rok i zawsze dążę by było w miarę możliwości coraz z tym lepiej, niż gorzej. Nie są to żadne restrykcyjne zasady, po prostu chęć polepszenia swojego samopoczucia i wyglądu ciała. Nie jest już źle, jestem z siebie dość zadowolona, ale wiem, że aby nie zaprzepaścić tego, co już osiągnęłam, muszę i będę musiała się pilnować już zawsze. Jednak nigdy nic nie robię wbrew sobie, zawsze tylko w sposób by sprawiało mi to satysfakcję i było przyjemne. </div>
<div style="text-align: justify;">
Jeżeli jesteśmy w temacie zdrowia, to mam takie małe marzenie, aby <b>zapisać się na jakieś zajęcia z aktywności fizycznej</b>. Chyba najszybciej uda mi się to z ponownym zapisaniem się na kurs karate. Kilka lat temu byłam na paru lekcjach, które bardzo mi się spodobały, niestety przez pewne "komplikacje" zrezygnowałam z tego. Chciałabym tego, bo to zawsze jakieś oderwanie od życia opartego na strukturze szkoła-dom, dodatkowo nowa okazja na wzbogacenie siebie. </div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnim z większych postanowień jest... <b>ogarnięcie swojej szafy z ubraniami</b>. Nie brzmi to tak ambitnie jak powyższe dwa plany, ale jest dla mnie dość ważne. Mówiąc dokładniej, chodzi mi tu o kupowanie już tylko ubrań, które jestem pewna, że będę nosić z zadowoleniem. Chcę zwracać większą uwagę na swój styl, który chyba jest przynajmniej w minimalnym stopniu określony. Po tych słowach niektórym może się wydawać, że mam zawaloną szafę tonami ciuchów, których nie noszę. Nie, ubrań mam wręcz bardzo mało jak na dziewczynę, ale nadal znajdą się takie, które są skazane tylko na utlenianie się. Ich też nie ma wiele, jednak co do swoich ciuchów byłabym spokojniejsza mając wyłącznie takie, które bardzo lubię, i nieważne czy będzie ich 100 czy 10, jednak przyznam, że bardziej przemawia do mnie skromniejsza ilość ciuchów. Chyba lubię się do nich "przywiązywać emocjonalnie" i nosić co drugi dzień tą samą koszulkę. :P<br />
Przyszedł czas na podsumowujące postanowienie, do którego spełnienia niezbędne będzie trzymanie się pozostałych trzech planów. Otóż, <b>chciałabym zawsze, a przynajmniej jak najczęściej, być z siebie zadowolona w każdym aspekcie</b>. Z tego jak wyglądam, jaka jestem, co robię. To chyba nawet nie postanowienie, a marzenie przy moich możliwościach. Cóż, ale nikt nie zakazuje mi takiego mieć.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To tyle. Na koniec chciałabym Wszystkim życzyć szczęśliwego Nowego Roku. Jeśli także macie jakieś postanowienia, to życzę również, abyście w nich dzielnie wytrwali! :) </div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/13512189297651988542noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-3376164463000907718.post-13796311592768627032015-12-15T21:01:00.000+01:002016-05-26T16:24:08.077+02:00Post z dupy #2 praktyk chirurgii, świąteczny wypad, Billy i Mandy<div style="text-align: justify;">
Dawno nie pisałam posta z tej chwalebnej serii, więc czemu ponownie nie zaszaleć? Poskładanie kilku luźniejszych zdarzeń i myśli w jedną całość, też może być ciekawe. <br />
Zacznę od powiadomienia Was w końcu, że leci już drugi tydzień moich praktyk. W II klasie odbyłam dwutygodniowe praktyki z straży pożarnej, a teraz, czyli po roku, w szpitalu. Tak jak wskazuje mój, mam nadzieję, przyszły zawód (czyli nie chirurg, tytuł jest dla picu), nie uczestniczę w żadnych operacjach lub innych dziwnych rzeczach. Siedzę sobie po prostu z innymi informatykami. Może i brzmi to poważnie, ale tak na prawdę niczego nie robię, podobnie jak 50% osób z mojej klasy na własnych praktykach. Niestety tak jest, oczekuje się nie wiadomo czego, zdobycia nowych umiejętności i wiedzy (bo chyba po to są praktyki), a niestety na miejscu czeka nas jedynie siedzenie cicho na krzesełku i ewentualne wykonywanie najżmudniejszych prac, za które nie mają ochoty zabrać się pracownicy danego obiektu. No więc mówiąc w skrócie, czynności, które wykonuję, to czytanie książki, surfowanie po Internecie, co najwyżej 6-godzinne wklepywanie do bazy danych specyfikacji sprzętów komputerowych z całego szpitala. Ale aby nie było, że marudzę... nie jest tak źle, bo przynajmniej bardzo szybko kończę. Przez ostatnie dwa dni moja pani opiekunka wypuszczała mnie ok. 12. Dziś prócz czytania książki, miałam jedno niby-zadanie, mianowicie pani dała mi stosik różnych dokumentów, które "miałam sobie przejrzeć" (czyli miały leżeć koło mnie). Pospisywałam sobie kilka ich tytułów, by potem wpisać je do dzienniczka praktyk, jako streszczenie tego co robiłam i czego się dowiedziałam. I tak jak to moja opiekunka powiedziała; "możesz sobie rozłożyć to nawet na trzy dni, aby było więcej wpisane". :P</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoeS6EmC96N3o4AoJxxs2x6pMRvQfjRxU9N_8vB6hNepdS1uYSbk3VxilNtsJsRpzoArXvqlhqMGX_MyViK80HDDwC2uGJ3Um026Yq5Z1GoP63cj3YmaqaG97xUoRaJTQqqvwk0dSo9oI/s1600/12235057_1730200030532888_8360053628207119458_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="384" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoeS6EmC96N3o4AoJxxs2x6pMRvQfjRxU9N_8vB6hNepdS1uYSbk3VxilNtsJsRpzoArXvqlhqMGX_MyViK80HDDwC2uGJ3Um026Yq5Z1GoP63cj3YmaqaG97xUoRaJTQqqvwk0dSo9oI/s640/12235057_1730200030532888_8360053628207119458_n.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Mogę się jedynie pochwalić dość informatycznie wyglądającym otoczeniem, czego w straży pożarnej nie uraczyłam (był tam za duży porządek).</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br />
To teraz poruszę coś w świątecznych klimatach, czyli temat bardzo na topie. Mi i mojej dobrej koleżance już od dłuższego czasu (wręcz od kilku lat) chodziło po głowie, by sprawić sobie miły, klimatyczny wypad do cukierni, gdy na dworze prószyć będzie urokliwy, biały śnieżek. No ale niestety, gdy akurat zebrało nam się na coś takiego, pogoda zamiast zimowa, była angielska.</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ-6R-Jcf7jKyPoGERSlFxtTqvW6XzMEsfkSNnhCfUIo0hU7XqGyk-jntTqSrP5r5O3j20Bac5Us4umtJYkvFTh8WKxxBBbbzFjvKHYX6IpDz_vxWiqB7xB0nEnRn1yRj6cEa5UGwGMfQ/s1600/xd.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ-6R-Jcf7jKyPoGERSlFxtTqvW6XzMEsfkSNnhCfUIo0hU7XqGyk-jntTqSrP5r5O3j20Bac5Us4umtJYkvFTh8WKxxBBbbzFjvKHYX6IpDz_vxWiqB7xB0nEnRn1yRj6cEa5UGwGMfQ/s640/xd.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Chyba się ze mną zgodzicie, że to wygląda trochę jakby ktoś miał trefny kalendarz i wystawił świąteczne ozdoby na początku listopada.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Aby tak nie marudzić napiszę, że świątecznego klimatu doświadczyłyśmy we wspomnianej cukierni, która jest już ładnie przyozdobiona. Niestety nie bardzo mogłam zrobić zdjęcia w środku, bo obsługa zaczęła się na mnie krzywo patrzeć, gdy tylko wyjęłam aparat. Przemyciłam jedno, najważniejsze zdjęcie, czyli przedstawiające kremówkę i gorącą czekoladę.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8kJfT2y6koQoafaqSHVTQYEgbyo9G0DOZqFNYZZdoa4Sx6QLiz4oqOzI1TDtKGrOSoICHn8JZpFoZHUZVPF4eMLTnMUmznx1frlMbGaU01pGC__MtA-DzvgbEY6Ct2y1qwyuaLMwihW8/s1600/IMG_2665.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8kJfT2y6koQoafaqSHVTQYEgbyo9G0DOZqFNYZZdoa4Sx6QLiz4oqOzI1TDtKGrOSoICHn8JZpFoZHUZVPF4eMLTnMUmznx1frlMbGaU01pGC__MtA-DzvgbEY6Ct2y1qwyuaLMwihW8/s640/IMG_2665.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Ostatni ekscytujący wątek na dziś: Billy i Mandy, a dokładniej Mroczne przygody Billy'ego i Mandy. Przecież nie mogłoby zabraknąć na moim blogu dawki kultury na wysokim poziomie. Pewnie niektórzy z Was wiedzą, bo czytali <a href="http://zadumam.blogspot.com/2015/08/top-5-bajek-dziecinstwa.html" target="_blank">ten post</a>, że jestem wielką fanką kreskówek, szczególnie tych, na których się wychowywałam. Po długim czasie zabrałam się za oglądanie najbardziej lubianych, a pierwszy wybór padł właśnie na wyżej wspomniany tytuł. Może nie będę się bardzo rozwodzić, bo myślę, że ta baja należy do tych czysto rozrywkowych i trudno doszukiwać się tu jakichś morałów itp. Jest po prostu śmieszna, i zajebista, więc dla mnie niczego więcej nie potrzeba. Cóż, może mam poczucie humoru ameby z ADHD, ale każdy odcinek potrafi mnie bardzo rozśmieszyć. Wczoraj obejrzałam całą pierwszą serię, czyli prawie 23 odcinki (jednego nie znalazłam, ale może potem spróbuję). Jeśli kogoś to interesuje, jednym z moich ulubionych z tej serii jest odcinek Ponury, czy Gregory?.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/TQVFCbogG98/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/TQVFCbogG98?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/13512189297651988542noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-3376164463000907718.post-926785111736704732015-12-04T12:44:00.001+01:002015-12-04T15:17:32.834+01:00Trochę moich snów<div style="text-align: justify;">
Cześć! Chciałabym podzielić się z Wami garścią swoich ciekawszych,
dziwniejszych i bezsensowniejszych zapisków o własnych snach. Odkopałam dwa zabytkowe
zeszyty, najstarszą notatkę w jednym z nich napisałam 07.07.2014r. (miałam jeszcze starsze zeszyty, ale chyba szlag je trafił).</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Pewnie ktoś zapyta,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>po co zapisywałam swoje sny? W III <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>gimnazjum zaczęłam się interesować świadomym
śnieniem. Bardzo mocno wkręciłam <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>się w
tę tematykę, każdego dnia czytałam o różnych sposobach na wywoływanie LD (<b>Lucid
Dream</b>, czyli <b>Świadomy Sen</b>). Tak jak podaje wiele poradników; najważniejszym
elementem, bez którego nie możemy się obyć, jest posiadanie dziennika snów.
Dzięki niemu możemy bardzo poprawić swoją pamięć do snów. Od razu mówię, że to
nie bujda. Tak jak wiele osób, zaczynałam z 2-3 zdaniowymi notatkami na temat
zeszłonocnego snu, pamiętałam tylko ułamek jednego (a przecież każdej nocy
człowiek ma 4-5 snów). Jednak po niedługim czasie zapamiętywałam już 3-4 sny,
a zapiski zajmowały mi nawet kilka kartek! </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przed każdym zapiskiem będzie data jego powstania, a "<i>[...]</i>" będzie oznaczało, że w dzienniku mam jeszcze coś tam napisane, ale nie jest to wybitnie ciekawe. Dodatkowo
<span style="color: #3d85c6;">w tym kolorze</span> będą komentarze dla Was, abyście w miarę zrozumieli o co
chodzi i kto jest kim, bo wiadomo, że w moich snach pojawiają się ludzie i zdarzenia z
mojego codziennego życia. Nie zdziwcie się, że prawie wszystkie osoby, o których napiszę, będą albo znajomymi z klasy albo nauczycielami. Jestem dość dziwną
osobą, która nie ma znajomych poza szkołą. No to zaczynamy! :D</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>08.07.2014r. </b>„Było Boże Narodzenie, nasza klasa miała
pożegnać się z panem Żebrowskim <span style="color: #3d85c6;">(mój wychowawca z I klasy technikum, niestety
po roku się przeprowadził do innego miasta)</span>. Chciałam kupić mu prezent. Poszłam
do jakiegoś sklepu plastycznego, w którym widziałam dziwne książki. Ktoś dał mi
mały, płaski, czarny pędzelek. Gdy już coś kupiłam, weszłam na Facebooka i zobaczyłam,
że Caban <span style="color: #3d85c6;">(kolega z klasy)</span> 15 minut temu dodał zdjęcie z Wigilii klasowej.
Odbyła się ona wcześniej i nikt mnie nie powiadomił. Zapytałam się Iwony
<span style="color: #3d85c6;">(koleżanka z klasy)</span>, czy ktoś dał panu prezent. Powiedziała, że nie. Byłam zła
[…]”</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>09.07.2014r.</b> „Workowa, Natalia M., Natalia B., Karolina i
Ania <span style="color: #3d85c6;">(koleżanki ze starej szkoły)</span>. Ta ostatnia wyglądała tak, jak gdy chodziła
do podstawówki. Była wredna. A może to ja byłam wredna? Śpiewałyśmy. Chyba
jakąś piosenkę Krawczyka. Każda swoją zwrotkę. Teks był napisany na pluszowym
kocie. […]”</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>12.07.2014r.</b> „Ja, mama i babcia przeszłyśmy przez tory koło
Puckiej. Widziałam jakiegoś bezdomnego. Gdy byłyśmy koło przejścia przez ulicę,
on do nas podszedł. Zaczął coś głośno nawijać, nie wiem czy do nas, czy do
kolegi, który z nim był, czy do samego siebie. Mama i babcia zaczęły z niego
kpić. Babcia powiedziała, że to dlatego, bo urodził się za czasów komuny. […]”</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>16.07.2014r.</b> „Lekcja z panem Żebrowskim w Sali 41. Ja jako
jedyna siedziałam w środkowej ławce. […] Pokazał mi jak w jakimś pliku coś
poukładać. Był bardzo miły. Zostawił mnie samą z pracą i poszedł pod tablicę do
chłopaków. […] Skończyło się na tym, że powkładałam wszystkie pojemniczki z
kwasem do czegoś co przypominało kosmetyczkę.”</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Ta sama noc.</b> „Chodziłam z kimś po lesie. Co chwila wchodziliśmy do niewielkich betonowych nor, które znajdowały się za drewnianymi drzwiczkami. By w nie wejść musieliśmy się schylać. Koło jednej z nor poczuliśmy coś dziwnego. Ktoś od drugiej strony zastawił drzwi jakimś żelastwem. Próbowaliśmy je otworzyć. Wiedziałam kto jest w środku. […]<br />
Wtedy jakby się obudziłam. Koło mnie była
mała dziewczynka. Zapytałam się, czy on jej też zrobił krzywdę <span style="color: #3d85c6;">(chodził o
mojego nauczyciela z wf XD)</span>, odpowiedziała, że tak. […] Znowu zaczął nas ścigać.
<span style="color: #a64d79;">Poczułam, że to tylko jakiś diabelski sen, więc postanowiłam, że spróbuję się unieść
w górę. Udało się, chociaż nie było to łatwe.*</span> Może przez strach. Opadłam na
ciężarówkę, która jechała na Osiedle Chopina. […]”</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #3d85c6;">*Myślałam, że był to sen świadomy. Ale nie mógł nim być, bo
się bałam i uciekałam. Na pewnym forum dowiedziałam się, że to <span style="mso-spacerun: yes;">był pewnie swego rodzaju </span>„sen we śnie”.</span> </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>17.07.2014r.</b> „Zaczął się rok szkolny, była lekcja matematyki
z panem Barukiem <span style="color: #3d85c6;">(mój były nauczyciel matematyki)</span>. Rozmawialiśmy o nowych
nauczycielach. Potem była lekcja z jednym z nich. […] Dał nam
wszystkim po kilka kartek dotyczących naszej strefy emocjonalnej i powiedział,
że na końcu lekcji zrobi z tego krótką kartkówkę. […] Wyszłam z Sali schodami w
dół. Poszłam do swojego pokoju, mieszkałam w szkole <span style="color: #3d85c6;">(to było coś jak internat)</span>.
Weszłam na stronę internetową szkoły, byłam ciekawa nowych psorów i
przedmiotów. […] Naszym nowym wychowawcą był jakiś Jan, który niczego nie
uczył. Niektóre nazwy przedmiotów były dziwne np. „religia i filozofia”, a
nazwa fizyki brzmiała jak cały zakres materiałów, który mieliśmy do
zrealizowania w tym roku. […] Wpadło mi do głowy, by zapytać się pana
Barcińskiego <span style="color: #3d85c6;">(mój nauczyciel z fizyki)</span>, czy jego syn, który też u nas uczył <span style="color: #3d85c6;">(a
tak w realu to nie uczył i nie uczy :P)</span>, nie chciałby zostać naszym nowym
opiekunem. Przynajmniej mieliśmy z nim lekcje. Pan był miły, ale powiedział, że
to raczej niemożliwe. Rozmawiałam z nim na małej sali gimnastycznej mojego
starego gimnazjum.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wróciłam do domu i powiedziałam o wszystkim mamie. Pokazała
mi jakiś dziwny przedmiot, który miał być książką, ale jej nie przypominał.
Mama powiedziała, że to 6 tomów, ale ten ostatni miał być nieprawdziwy. Gdy
podała mi to coś do ręki, z jego boków wypadło więcej „książek”. […] Podobno
były w nich jakieś straszne opowieści, które miały się spełnić na jawie. Tyle co
mi się stało, to że zobaczyłam Slendermana za oknem. […]"</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Myślę, że jak na razie to by było na tyle. Muszę przyznać, że pisanie
tego postu sprawiło mi niezwykłą frajdę. Mogłam <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>sobie przypomnieć swoje stare sny, które
pomimo tego, że w 90% są strasznie głupawe, stanowią dla mnie wielką wartość. Mam
nadzieję, że przeczytaliście chociaż jeden fragment. Może nawet sami
zainteresujecie się własnymi snami, co gorąco polecam!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Pozostawiam dwa pytania:</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Czy chcielibyście przeczytać więcej starych skrawków z moich
zapisków sennych?</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Czy chcielibyście, abym napisała więcej na temat LD i swoich
własnych doświadczeń ze snem? </b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Mam zamiar powrócić do tej starej zabawy snami.
Jeśli pomysł by Wam się spodobał, to dajcie znać w komentarzach, może zrobię z
tego jakąś serię na blogu? </div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/13512189297651988542noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-3376164463000907718.post-6250414379665001322015-11-28T19:57:00.002+01:002015-11-29T10:58:09.382+01:00Chcę być lepsza?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>"Kochajmy samych siebie, nieważne jacy jesteśmy"</i>, jupii.</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie wiem czy też tak macie, ale mi ta gadka dawno się znudziła. Zamiast pomóc, wręcz jeszcze bardziej załamuje i odbiera energię do działań. Brzmi to jakby zmienianie siebie było czymś złym.<br />
<i>"Nie zmieniaj siebie, bądź taki jaki jesteś teraz"</i> </div>
<div style="text-align: justify;">
Rozumiem, że ktoś tak naprawdę może sądzić, ale czy to oznacza, że np. osoba z tuszą (niekoniecznie otyła, ale taka którą denerwuje własny wygląd) ma zaakceptować siebie, swój stan fizyczny i obżerać się batonikami?</div>
<div style="text-align: justify;">
To tylko taki mały wstęp. Nie przepadam za ocenianiem tego co mówią lub robią inni, tym bardziej nie znoszę wyrażać swojej opinii dotyczącej innych osób, bo jedyną osobą, którą mogę skrytykować z czystym sumieniem, jestem ja. (o bosze jakie mądre słowa, aż sama się muszę pochwalić).</div>
<div style="text-align: justify;">
To przejdźmy do sedna. <b>Czy czuję się dobrze ze sobą?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Obecnie... różnie. Niestety w tej kwestii jestem dość nierozgarnięta. Są dni, gdy uważam się za wartościową osobę, podobam się sobie, ale też bywają takie, gdy jestem do siebie niemal wrogo nastawiona. Smutne, ale jest to uargumentowane. Wiem, że stać mnie na więcej, aby wykrzesać z siebie swoje lepsze ja, ale mam taki problem, że często mi się nie chce, jestem kłębkiem kompleksów, który marzy tylko o tym by położyć się do łóżka i myśleć o swoich wszystkich wadach, przy czym niekiedy wyolbrzymiać je. Wyolbrzymianie jest złe, bo prowadzi do wspomnianych kompleksów, ale czy krytykowanie siebie za lenistwo i słomiany zapał jest niedobre? Myślę, że wręcz przeciwnie, lecz najważniejsze, aby wyciągać z tego wnioski. Z dumą przyznam, że <b>czasem</b> udaje mi się pokonać swoje słabości, to, że tak łatwo mnie zdemotywować. W moim przypadku<b> </b>to "czasem", to dużo.</div>
<div style="text-align: justify;">
Gdy byłam w podstawówce-gimnazjum, to niech tylko ktoś spróbował, nawet w kulturalny, sposób zwrócić mi uwagę, że powinnam trochę schudnąć lub zadbać o siebie. Od razu się oburzałam, udawałam, że podobam się sobie. Szczególnie gimnazjum zabolało, bo uświadomiłam sobie, że posiadanie większych cycków od koleżanek nie gwarantuje mi bycia postrzeganą przez innych jako atrakcyjną. Zaraz, zaraz, ale przecież <b>nie powinno się patrzeć na zdanie innych</b>. Cóż, ja nie do końca trzymam się tej regułki. Przecież fajnie pomyśleć, że jestem lubiana przez rówieśników, a nauczyciele sądzą, że jestem miła i mądra. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitTmLa6-SzqcBFBuPR3naCCsWIdY0PcTtkY3XgqFeLpv7qrKClniY2Uq85uGtraCaU9lqFRv2wL1Bd8k50sbedL4CVUdc8_72CuJL2pJ4kXjWAL2mCUUENXYNnS3-Q5rQne9ZWt1YXojA/s1600/after-a-workout-homer-simpson.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitTmLa6-SzqcBFBuPR3naCCsWIdY0PcTtkY3XgqFeLpv7qrKClniY2Uq85uGtraCaU9lqFRv2wL1Bd8k50sbedL4CVUdc8_72CuJL2pJ4kXjWAL2mCUUENXYNnS3-Q5rQne9ZWt1YXojA/s320/after-a-workout-homer-simpson.gif" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b>#gifyzhomeremsąnajlepsze</b></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Zauważyłam, że teraz, gdy udało mi się w pewnej mierze osiągnąć kilka ze swoich ważnych celów, czyli m.in. schudnąć, lepiej się uczyć i czuć we własnej skórze, powstał pewien paradoks. Bo zauważam swoje postępy, ale jednocześnie o wiele częściej się krytykuję. W gimnazjum pocieszałam się słowami "nie słuchaj innych, jesteś ładna", a obecnie często myślę sobie "ale z ciebie prosiak, schudnij i zrób coś ze sobą". Oczywiście, gdy nie mam maksymalnie depresyjnych humorów, to nadawanie sobie pieszczotliwej nazwy "prosiak" jest dość żartobliwe, bo chyba mam troszkę dystansu do siebie. Ale jednak sens tej myśli jest prawdziwy. Chyba zrobiłam już sporo, ale nadal oczekuję od siebie więcej, co uważam za dobre. Bo jeżeli mogę i chcę, to czemu tkwić w jednym punkcie, skoro przez to bardzo się dołuję, tracę wiarę we własne możliwości i samodyscyplinę. Niestety bywa, że trudno mi się zmobilizować, wynika to głównie z tego, że dość często przez różne nieprzyjemności, mam humor, który nie pomaga mi we wstaniu z kanapy i zrobieniu czegoś dla siebie. Może to na pierwszy rzut oka głupia wymówka, ale czasem trzeba spojrzeć trzeźwo na swoją sytuację i nie obarczać tylko siebie winą. Jednak należy próbować, chociaż małymi krokami. Nie można tylko marzyć i po czasie się zadręczać przez bycie biernym, swoje plany powinniśmy wprowadzać w życie.</div>
<div style="text-align: justify;">
Dobrym pomysłem jest na chwilę przysiąść i zastanowić się, co tak właściwie nie podoba nam się w sobie. Czy chcemy coś zmienić, czy dodać do swojego życia. Ja np. chciałabym znaleźć dla siebie jakieś pasje. Kiedyś bardzo lubiłam rysować i zastanawiam się czy by do tego nie powrócić. Jeśli chodzi o coś bardziej oryginalnego, to długi czas interesowały mnie sny, chciałam stać się oneironautką (i nawet trochę mi się udało!). Piszę o tym dlatego, bo przecież w życiu nie liczy się jedynie nasza "rama", czyli wygląd i usposobienie do innych ludzi, ale też to co my kochamy, co chcemy robić, na co poświęcać swój czas. Nieważne czy poświęcamy się pięciu dziedzinom, czy jednej. </div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYecIw1t3FBV-uElOO5NT4clOErO1MLhNX10o4X9qULbCI1Uz83vKVlOL_Mx9R4h9qm_fKXcOh0HPm6YLJzij5uOr9ypeXkRkZgqLNQg8piG8yqtosKhxTk3eSAmlMD3Z-1nISrYJpl44/s1600/sdfghj.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="364" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYecIw1t3FBV-uElOO5NT4clOErO1MLhNX10o4X9qULbCI1Uz83vKVlOL_Mx9R4h9qm_fKXcOh0HPm6YLJzij5uOr9ypeXkRkZgqLNQg8piG8yqtosKhxTk3eSAmlMD3Z-1nISrYJpl44/s640/sdfghj.png" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="justify"><td class="tr-caption">Jako dowód próby robienia czegokolwiek innego niż narzekanie na siebie,
pokazuję Wam wzruszający pejzaż, przedstawiający trzech jegomościów ze
Skyrima, słodką foczkę z tejże gry oraz w tle piga z majnkrofta (a na
trzecim planie, po górze wspina się koń). Posklecałam to razem z
koleżanką, która na lekcji pokazała mi jak obsługiwać warstwy w Gimpie,
więc czegoś nowego na starość się nauczyłam. :') Niby taki badziew, ale
nawet trochę zainteresowałam się grafiką.</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
To co pisałam na samym początku mogło zabrzmieć dość groźnie, dlatego kilka zdań sprostowania i podsumowania. <b>Zmiany są dobre, ale tylko wtedy, gdy nie są nam narzucone i nie są brew naszej naturze.</b> Sami musimy wybrać, czy chcemy się zmieniać, a jeśli chcemy to w jaki sposób. (Teraz coś bardzo oklepanego) - <b>zawsze trzeba być sobą</b>.<b> </b>Pewnie brzmi to dla niektórych jak paradoks - zmieniać się a jednocześnie być sobą? Tak można. Powiem więcej, dzięki zmianom możemy bardziej poznać siebie i rozwinąć skrzydła. Grunt to żyć w taki sposób, by być z siebie zadowolonym.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6jRjMTL03VU-JKcjAwQgCqY5J2n50jIG-SDvRPkSFs3tJc-27rNjXFM4jSKJrJqeunlTVIlH_eDXUnXZbkgpKJxzaq5S9uKzMzN4PnnkhXKxVXp1o_9XrXoGMGMwrilyyu0GYytrmezE/s1600/20151127_073503.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="384" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6jRjMTL03VU-JKcjAwQgCqY5J2n50jIG-SDvRPkSFs3tJc-27rNjXFM4jSKJrJqeunlTVIlH_eDXUnXZbkgpKJxzaq5S9uKzMzN4PnnkhXKxVXp1o_9XrXoGMGMwrilyyu0GYytrmezE/s640/20151127_073503.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="justify"><td class="tr-caption">Pinkne zdjęcie, które zrobiłam wczoraj o 7:30 telefonem, idąc do
szkoły. W gruncie rzeczy to tylko fajny jest ten poranny księżyc w tle
(bardzo podoba mi się to zjawisko), ale uznałam, że dodam to zdjęcie do
pierwszego lepszego posta. Tak trochę z dupy. </td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/13512189297651988542noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-3376164463000907718.post-41081265827761655612015-11-22T21:16:00.002+01:002016-02-23T18:16:26.750+01:00Ktoś bardzo inspirującyNa pewno duża część z Was ma swoich ulubionych youtuberów. Ja takową grupkę posiadam, ale ostatnio szczególnie urzekły mnie dwa kanały; <b>"Zwariowani"</b> oraz <b>"Ameryka oczami nastolatki"</b> (<a href="https://www.youtube.com/user/ZwariowaniShow/videos" target="_blank">KLIK do Zwariowanych</a> <a href="https://www.youtube.com/channel/UC9QW7iBUc5KgyTo7NcehURg/videos" target="_blank">KLIK do Ameryki</a>). Oba kanały znam już od dłuższego czasu, ale chyba musiałam dojrzeć do tego, by dostrzec w nich coś bardzo wartościowego.<br />
Pierwszy z nich, czyli "Zwariowanych", prowadzi 18-letnia Marysia oraz jej młodsza siostra Maja. Pojawiają się tam filmiki dotyczące głównie gimnastyki artystycznej, akrobatyki i ćwiczeń, ale dodatkowo, od pewnego czasu, dziewczyny (głównie Marysia, jej siostra jednak jest jeszcze trochę za mała i stanowi bardziej pomocniczkę :)) wprowadziły tematykę zdrowia, w tym przepisy kulinarne, recenzje książek, różne ciekawostki itd.<br />
Kanał "Ameryka oczami nastolatki" prowadzi wyłącznie Marysia. Powstał, ponieważ wyjechała ona na roczną wymianę do Ameryki, ściślej mówiąc do Texasu. Filmiki, jak można się domyślić, dotyczą wszystkiego co związane ze wspomnianym krajem m.in. pogadanki na temat tamtejszych szkół średnich, ciekawostki na temat stylu życia i obyczajów, bardziej luźne, vlogowe filmiki itd.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Pewnie niejedna osoba pomyśli sobie, że niby co w tym ciekawego, co mi się tak podoba w tych kanałach, przecież filmiki nie są nagrywane w profesjonalny sposób i bla bla bla. No i właśnie to mi się podoba. Ta prostota. Wiem, że każdy lubi coś innego, ale ja uwielbiam filmiki nieskomplikowane, w których nie chodzi o to, by przyciągnąć widza fajerwerkami, jakimiś ekstra efektami i montażem, lecz samą treścią. Ciekawe jest to, że w ogóle nie jestem osobą, która miałaby interesować się gimnastyką artystyczną lub życiem w USA. Po prostu z przyjemnością oglądam te dziewczyny, szczególnie Marysię, którą uważam za kogoś niezwykłego w swojej zwykłości. Nie jest to ograniczona 18-latka, która miałaby interesować się jedynie makijażem, ubraniami, chłopakami, telefonem. Zawsze strasznie mnie wkurza, gdy widzę, że ktoś w komentarzu pod jej filmikiem pisze z "oburzeniem", że wygląda jak 13-latka. Po pierwsze, to jest właśnie super, wyglądanie na młodszego niż się jest, a po drugie nie rozumiem czego wymaga się od młodej dziewczyny? Aby nakładała na siebie tonę tapety? Nie krytykuję tego, bo sama się maluję (chociaż ostatnio zaczęłam dużo bardziej delikatnie), ale nie lubię atakowania osoby za to, że jest inna i nie podporządkowuje się modzie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Już odchodząc od wyglądu, bo nie on się liczy, a charakter. Zachwyciłam się, gdy obejrzałam pewne Q&A znajdujące się na kanale "Zwariowani". Niby takie zwyczajne, bo "30 pytań o mnie", ale dzięki niemu można bliżej poznać daną osobę, w tym przypadku Marysię. Bardzo spodobały mi się jej odpowiedzi, widać, że jest naturalna, nikogo nie udaje. Nie wiem co więcej napisać, po prostu trzeba obejrzeć i samemu ocenić, czy komuś widzi się taki charakter, postawa, czy nie.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/1mJ2IKpIIkg/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/1mJ2IKpIIkg?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Pewnie niektórzy tego nie zrozumieją (no bo każdego motywuje coś innego i każdy ma inne ideały), ale dla mnie Marysia (nie zapominam o jej siostrze:)) jest super inspiracją. Przepadam za dość skromnymi ludźmi, którzy jednocześnie mają coś w głowie, a dodatkowo emanują pozytywną energią, mają swoje pasje, nie marudzą na wszystko i, tak jak to już kilka razy napisałam, pozostają sobą, nawet w tak okrutnej dżungli jaką jest YouTube. Przyznam, że sama marzę, aby móc także o sobie w podobny sposób myśleć. Zawsze ostatnio, gdy bierze mnie leń i mini-depresja, oglądam sobie filmiki dziewczyn i od razu, w jakiś magiczny sposób, czuję się zmotywowana do życia. :) </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/13512189297651988542noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3376164463000907718.post-56075218298342873352015-11-15T09:26:00.000+01:002016-02-23T18:16:48.903+01:00Muzyka, która znaczy więcej niż dźwięki<div style="text-align: justify;">
Dzisiejszy tytuł brzmi dość poważnie, ale spokojnie, w moim wydaniu poważnie nie będzie. Oczywiście tytuł nie jest dla picu, ponieważ muzyka z którą chciałabym się z Wami podzielić, jak najbardziej znaczy <b>dla mnie</b> więcej niż sam dźwięk. Po prostu wiem, że powody dla których te piosenki są ważne, będą czasem dość głupawe (ale prawdziwe!). Muszę jeszcze podkreślić, że wszystkie poniższe utwory dlatego w ogóle znajdują się na mojej liście, ponieważ sądzę, że przez swoje znaczenie dla mnie, nigdy nie przestanę do nich wracać i zawsze będą one wzbudzać we mnie różne, pozytywne emocje, wspomnienia itd. Informuję też, że kolejność piosenek (prócz pierwszej i ostatniej) jest całkowicie przypadkowa.</div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>Shinedown - Her Name is Alice</b></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/oxv1Q8YZdA4/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/oxv1Q8YZdA4?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Tak jak już wspomniałam, umyślnie tę piosenkę prezentuję jako pierwszą. To nie dlatego, że miałaby być moją ulubioną, a wręcz przeciwnie. Sam rytm nie jest zły, podobają mi się zwrotki, chociaż refren bez szału. Powodem dla którego "Her Name is Alice" pojawia się na mojej liście, jest moje nieodparte uwielbienie gry "Alice: Madness Returns". I tu się już zaczyna ta "niepoważna" część, ale z powodu, że jestem w niektórych aspektach dziwakiem, gra ta znaczy dla mnie naprawdę wiele. Najlepsze jest to, że sama nigdy nie miałam okazji w nią zagrać, za to oglądałam kilka lat temu calutki wielogodzinny lets's play u Madzi z YouTube (<a href="https://www.youtube.com/watch?v=Vm6MfieSlZY&list=PLA4A8C6E7E716D518" target="_blank">KLIK do serii</a>) i... zakochałam się. Z takim <b>klimatem</b> chyba nie spotkałam się nigdzie indziej, ani w książce, ani w filmie, ani w innej grze. Podkreślam słowo klimat, ponieważ właśnie on mnie tak urzekł, a nie sama mechanika gry. Cóż, niestety chyba po prosu jestem psychopatką, którą pociąga psychodela, demoralizacja i okrucieństwo. :c</div>
<div style="text-align: justify;">
Swoją drogą, samą bohaterkę Alice zawsze uważałam za bardzo śliczną, wręcz na swój sposób idealną. Gdybym była chłopcem, na pewno stałaby się ona moim ukrytym, fikcyjnym punktem westchnień.</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">"Jeśli miałabym swój własny świat, </span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">wszystko byłoby w nim nonsensem.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">Nic nie byłoby tym, czym jest, </span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">bo wszystko byłoby tym, czym nie jest"</span></i></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #666666;">Aby było ciekawiej, na końcu każdej rozprawki o danej piosence, będę wstawiała jakiś fajny i głęboki jak Rów Mariański cytacik z jej tekstu.</span></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>Origa - Innet Universe</b></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/iV09LFkMeJ8/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/iV09LFkMeJ8?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Skoro już mówimy o ładnych, fikcyjnych paniach, to chciałabym Wam pokazać bardzo urzekającą piosenkę, która jest soundtrackiem z anime pt. "Ghost in the Shell: Stand Alone Complex". Myślę, że niektórzy z Was mogą być zaznajomieni z tym tytułem. Mówiąc pokrótce, serial ten opowiada o przygodach pięknej pani Major, która wraz ze swoim oddziałem tropi niebezpiecznego hackera-terrorystę (przynajmniej tak jest do pewnego momentu). Muszę przyznać, że <b>jeszcze</b> nie obejrzałam całego anime, bo głównie pamiętam je z czasów, gdy byłam w podstawówce i na początku gimnazjum. Wtedy właśnie oglądałam je po 21 na Hyperze. Wiadomo, serial ten nie jest przeznaczony dla dzieci, ale że ja już od najmłodszego wykazywałam oznaki wspomnianej psychopatycznej natury, to od początku przypadł mi on do gustu. Klimat, tak jak przy Alice na 10, lecz w całkiem innym wydaniu, bardziej futurystycznym i w stylu mecha. Dodatkowym plusem jest to, że "Ghost in the Shell: SAC" niesie za sobą różne przekazy, nad którymi często trzeba się porządnie zastanowić, aby zrozumieć. Chociażby sam tytuł, tłumacząc na polski "Duch w zbroi", bardzo trafnie nawiązuje do sytuacji niektórych zaprezentowanych osób, nawet samej głównej bohaterki, która jest prawie całkiem zcyborgizowana, lecz posiada ludzki mózg.</div>
<div style="text-align: justify;">
No a jeśli chodzi o samą piosenkę, to nie podoba mi się jedynie przez sentyment do serialu, ona jest po prostu pięknie wykonana. Tak jak i całe anime, należy ona do grupy tworów, które mają wywołać refleksje. Myślę, że aby całkowicie wczuć się w jej klimat, wymagana jest znajomość sensu tekstu, chociaż sam rytm zasługuje na 6+.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">"Niekończący się bieg</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">Póki żyję, mogę starać się nie upaść, a lecieć</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">Nie oduczyć się marzyć, kochać</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">Niekończący się bieg</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;"><br /></span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">Wołam, wołam</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">Do miejsca poznania</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">Jest więcej do powiązania"</span></i></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>Kabanos - Bagno</b></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/Pl_69zVBLn8/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/Pl_69zVBLn8?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
To teraz patriotycznie, ponieważ przyszedł czas na polską piosenkę. Hm, i co ja mam powiedzieć na ten temat? Może zacznę od tego, że polskiej muzyki nie słucham już prawie wcale, poza właśnie tym jednym, powyższym wyjątkiem. Ja na prawdę nie wiem, co podoba mi się w samym dźwięku tej muzyki, tego śpiewu, ale jest w tym coś tak przyciągającego, że już od kilku lat co jakiś czas powracam do Kabanosa i... słucham. Tylko paru piosenek, ale jednak słucham. Moją ulubioną jest właśnie "Bagno". Znów trochę dziwne skojarzenie, ale gdy włączam tę piosenkę, to na myśl przychodzi mi scena z pełnometrażowego filmu mojej ulubionej kreskówki "Ed, Edd i Eddy", w której to chłopaki, poszukując brata Eddiego, ganiali po bagnach, potem się pokłócili i prawie zakończyli podróż. Swoją drogą dość poruszająca scena.... wiem, wiem, straszne dziecko ze mnie, psychopatka, ale jednocześnie dziecko. </div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #073763;"><i>"Ktoś mnie znieczulić chce</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #073763;"><i>Na kwiaty wokół mnie</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #073763;"><i>Popląta myśli me</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #073763;"><i>Padlina karmią mnie</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #073763;"><i>Bym jadem zatruł się</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #073763;"><i>Bym przyjął dary, podziękował</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #073763;"><i>Ładnie się zachował"</i></span></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">The Eagles - Hotel California</span></b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/lrfhf1Gv4Tw/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/lrfhf1Gv4Tw?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/OGnJn0Kfi6A/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/OGnJn0Kfi6A?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Kolejna piosenka raczej nie ciągnie za sobą jakiejś dłuższej historii. Pierwszy raz usłyszałam ją w I klasie technikum, gdy moja koleżanka udostępniła ją na Facebooku. Zgodzicie się ze mną, że to niezbyt fascynujące. Jednak postanowiłam ją umieścić na swojej liście, ponieważ uznałam, że jest to utwór, który również potrafi sprawić, bym miała ciarki na ciele. Poza tym tekst jest dość niezrozumiały, a w tytule występuje słowo Kalifornia, czego chcieć więcej? </div>
<div style="text-align: justify;">
Piosenkę podałam w dwóch wersjach - oryginalnej i cover. Przyznam, że to drugie trochę bardziej mi się podoba. Fajnie, że oba wykonania są utrzymane w różnych klimatach. Gdy słucham oryginału, wyobrażam sobie grupkę trochę zapuszczonych facetów, lekko na haju, którzy opisują to, co widzą po swoim "towarze", za to podczas słuchania coveru, przychodzi mi na myśl jakiś przystojny, czarnoskóry mężczyzna, śpiewający o czymś... skomplikowanym, ale oczywiście głębokim i z przekazem. :P </div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #666666;">Czytajcie to z przymrożeniem oka. Nie mam zamiaru obrażać wykonawców tej piosenki, że niby stworzyli jakiś bezsensowny tekst. Po prostu trochę żartuję tu sobie z tego, że wielu ludzi uważa, iż The Eagles tworzyli słowa piosenki pod wpływem narkotyków. Może i to prawda, ale jakoś bardzo mnie to nie obchodzi. Każdy i tak może interpretować tekst na swój sposób, a jeśli nie jest on w każdym punkcie spójny ze sobą - to bardzo dobrze, przynajmniej jest ciekawiej. :D</span></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">"Więc zawołałem kapitana 'Proszę przynieś mi wino'</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">On powiedział 'Nie mieliśmy tu tego ducha od 1969 roku'</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">I ciągle te głosy wołające z daleka</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">Obudzą cię w środku nocy</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">Jedynie byś posłuchał jak mówią"</span></i></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>System Of A Down - Hypnotize</b></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/LoheCz4t2xc/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/LoheCz4t2xc?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Głęboko zaczynamy wchodzić w klimaty, które naprawdę bardzo lubię i rzadko mnie zawodzą. "Hypnotize"... jedna z moich pierwszych metalowych piosenek. To była po prostu miłość od pierwszego usłyszenia. W gruncie rzeczy nie wiem co tu wiele pisać, tego tylko trzeba posłuchać. Nie wszyscy lubią takie klimaty, jednak nie jest to bardzo ciężki utwór, nie ma wielkiego "darcia mordy", a wręcz ładny śpiew, dlatego myślę, że każdy może spróbować. :) </div>
<div style="text-align: justify;">
Sam tekst piosenki też nie jest banalny, ponieważ opowiada ona o protestach studentów na pekińskim Placu Niebiańskiego Spokoju w 1989. Ludzie walczyli o wolność, chcieli skończyć z panującą tyranią. </div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">"Oni maskują to, hipnotyzują to</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">Telewizja sprawiła, że to kupujesz</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;"> [...]</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">Hipnotyzują naiwnych</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">Propaganda zostawia nas oślepionych"</span></i></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>Blind Guardian - The Script For My Requiem</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>Blind Guardian - Time Stands Still (At The Iron Hill)</b></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/sEUQNsyeTQw/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/sEUQNsyeTQw?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/3aB6CPyO0Ww/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/3aB6CPyO0Ww?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
I w końcu przyszła pora na mój ulubiony zespół, czyli Blind Guardian! Za jednym zamachem chciałam Was uraczyć dwoma piosenkami. To nie był łatwy wybór, bo uwielbiam wiele ich piosenek, ale postarałam się ograniczyć do tych dwóch naj naj. Aby było ciekawiej zdecydowałam się umieścić wersję z koncertu piosenki "The Script For My Requiem". Różni się ona troszkę od wersji studyjnej, ale myślę, że jest tak samo dobra (<a href="https://www.youtube.com/watch?v=pZznRuOKQqQ" target="_blank">wersja studyjna</a>). Zawsze fajnie też zobaczyć wokalistów "w akcji", a myślę, że tym facetom takie występy wychodzą naprawdę super, aż sama chciałabym być na widowni i wykrzykiwać randomowe słowa po angielsku, bo nie pamiętałabym tekstu, aaah marzenia. Skoro już jesteśmy przy pierwszej z wymienionych piosenek, to muszę przyznać, że najbardziej uwielbiam refren. Zwrotki są też zajeßiste, jednak przy refrenie w moich uszach wytwarzają się chyba najprawdziwsze endorfiny haha. Gdy słucham tej piosenki przypomina mi się horror animowany (dla dorosłych) pt."Dead Space: Downfall". Trzeba przyznać, że jest na prawdę mocny i nie polecam go każdemu. Ale za to występuje w nim kolejna fikcyjna, piękna i silna pani (oesu, ze mną jest chyba serio coś nie tak...). Wracając do rzeczy, piosenka kojarzy mi się z tym filmem, bo w dzień obejrzenia go, pierwszy raz usłyszałam ten utwór, nie ma filozofii. </div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">"Przywrócić cuda</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">oto moje requiem</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">łzy błazna są we mnie</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">Agonia jest scenariuszem mojego requiem"</span></i></div>
<br />
Jeśli za to chodzi o myśli nawiedzające mnie, gdy słyszę piosenkę "Time Stands Still"... jeśli mam być szczera to przypomina mi się pierwsza lekcja fizyki w II klasie. Pozostawię to bez komentarza.<br />
<span style="font-size: small;">( ͡° ͜ʖ ͡°)</span><br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">"On błyszczy jak gwiazda</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">A dźwięk jego rogu</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">Jest jak szalejący sztorm</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">Dumny wielki władca</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">Wyzywa los</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #073763;">Króla niewolników, krzyczy"</span></i></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/13512189297651988542noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-3376164463000907718.post-13250693573114569742015-11-07T18:00:00.003+01:002016-05-26T16:21:55.920+02:005 fajności + mini haul<div style="text-align: justify;">
Cześć! Pierwsza część tytułu postu raczej wiele nie wyjaśnia, dlatego już tłumaczę; chciałabym się z Wami podzielić kilkoma poradami, trikami, czy jakby to inaczej nazwać, dotyczącymi... wszystkiego, raczej nie ma bliżej określonego tematu, chociaż te fajności są w dużej mierze związane z wyglądem, ale jak najbardziej nie tylko dla dziewczyn. :) </div>
<div style="text-align: justify;">
Zacznę od rzeczy, która jednak nie jest zbyt przeznaczona dla facetów, a "odkryłam" ją dziś rano. Chodzi mi mianowicie o <b>bardzo łatwą fryzurkę</b>, która jest trochę w stylu samurajskiego koka, lecz zrobiłam ją bardziej po swojemu, czy może raczej niechlujnie, bo zamiast koka przypomina coś, co robi się małym 5-letnim dziewczynkom na głowie. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhgCKB_QUBPCBL0P1C0ugj5G8xUa1xo3fC1FD765IISppUOY0JuBj7tCXA2ysGmYu39CS2IjEyNbSennsoVbwOcFlKyrj59fxgqFZWOsViDtz7pXsQ8LYN-ZbKGftC681z6FcVz2iUWKY/s1600/IMG_2362.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhgCKB_QUBPCBL0P1C0ugj5G8xUa1xo3fC1FD765IISppUOY0JuBj7tCXA2ysGmYu39CS2IjEyNbSennsoVbwOcFlKyrj59fxgqFZWOsViDtz7pXsQ8LYN-ZbKGftC681z6FcVz2iUWKY/s640/IMG_2362.JPG" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBkky0fFxoAGGo35FlmFljqN8IkDHK40yn2kUjHOS0GUCMitWCuSLjckZzvABHqG8sI9HROuuHbcd5IdCHtkqY45KEs_-PWbiUducltHaQK8HNgIq28pSEYyD2kWOlZGRwsoCw9AQaFa4/s1600/IMG_2365.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBkky0fFxoAGGo35FlmFljqN8IkDHK40yn2kUjHOS0GUCMitWCuSLjckZzvABHqG8sI9HROuuHbcd5IdCHtkqY45KEs_-PWbiUducltHaQK8HNgIq28pSEYyD2kWOlZGRwsoCw9AQaFa4/s640/IMG_2365.JPG" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Ładne kartofle :v Miotła ocenzurowana, aby nie było widać za dużo dobrego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wiem, że pewnie dla wielu wygląda to infantylnie, jak fryzurka dla małego dziecka, ale mi się podoba. Na pewno jest to dla mnie lepsze niż prawdziwy, samurajski kok. Zawsze dziwię się wręcz dziewczynom, że robią sobie go na włosach. Oczywiście nikogo nie obrażam, tylko takie moje zdanie. Oryginał wygląda często zbyt ulizanie, i jeszcze ten sterczący radarek na czubku głowy, to nie dla mnie. Jedyne co to będę się starać, aby kolejnym razem było mniej widać gumkę. Myślę, ze taka fryzurka jest dobra dla dziewczyn, które jak ja mają bardzo gęste i nieokiełznane włosy, bo można chociaż ich kawałek jakoś sobie związać.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli już jesteśmy przy włosach, to kolejną fajnością, o której pewnie niektórzy z Was wiedzą, jest <b>płukanie włosów w jak najzimniejszej wodzie</b>. Morsem nie jestem, więc sama zawsze po umyciu włosów szamponem i odżywką, wychodzę spod gorącego prysznica, i to ostatnie przepłukanie robię pod kranem, bo wtedy mogę nastawić nawet bardzo zimną wodę. Chyba można się domyślać czemu jest to dobre, po prostu łuski włosów domykają się, a na drugi dzień są one bardziej gładkie i lśniące. Podobnie ma się sprawa z płukaniem twarzy i całego ciała w chłodnej wodzie (ale już nie koniecznie tak chłodnej jak przy włosach).</div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnią fajnością stricte pielęgnacyjną jest <b>super łatwy, domowy peeling</b>. Należy do szklanki nasypać sobie określoną ilość cukru, w moim przypadku są to 2 łyżeczki. Tak na prawdę to wystarczyłoby jeszcze namoczyć sobie twarz, aby trochę zmiękczyć skórę i do roboty, ale osobiście, aby ten peeling nie był aż tak mocny, dodaję do cukru trochę toniku kosmetycznego. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhz1X3SY6CCUPJ9UNp66wErlBQnUGzICjzW7i4ubCvBfQZeyEpCUE5UnFHem8fafLfhPRFbgu062TDmHkQ45RAdDO7G4vvv8U36phWKDO9MbgGyLs8CmSgb2pK-noxyiQskcNTsFYxgccY/s1600/IMG_2398.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhz1X3SY6CCUPJ9UNp66wErlBQnUGzICjzW7i4ubCvBfQZeyEpCUE5UnFHem8fafLfhPRFbgu062TDmHkQ45RAdDO7G4vvv8U36phWKDO9MbgGyLs8CmSgb2pK-noxyiQskcNTsFYxgccY/s640/IMG_2398.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoDq94y3YQFzelB6xlrr5MeeDwyHgUWqkwv9yDP1MQwXuSGaAxi3HOUsYrjdzbJNKWchjLaYxjsOLqXwxwpPJvjOxEf4Lkk8XGx-9fbof9uJZzrl2nDMOO-daeaecIfSFmJH3DdgomBPI/s1600/IMG_2400.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoDq94y3YQFzelB6xlrr5MeeDwyHgUWqkwv9yDP1MQwXuSGaAxi3HOUsYrjdzbJNKWchjLaYxjsOLqXwxwpPJvjOxEf4Lkk8XGx-9fbof9uJZzrl2nDMOO-daeaecIfSFmJH3DdgomBPI/s640/IMG_2400.JPG" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnLwdl_kqWbTswEqZS5gRn9g2_lFH_RF5cM8IH0h5uztd9VZ0CR-tHSn0XMt3PrRZFuud8YbQ-4772eJlMYluTEAFMGIZqsg2s4FawYEAU1ZZymHzeAcSNxfpDa12OzQhfBYOmEh1L90I/s1600/IMG_2401.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnLwdl_kqWbTswEqZS5gRn9g2_lFH_RF5cM8IH0h5uztd9VZ0CR-tHSn0XMt3PrRZFuud8YbQ-4772eJlMYluTEAFMGIZqsg2s4FawYEAU1ZZymHzeAcSNxfpDa12OzQhfBYOmEh1L90I/s640/IMG_2401.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Przyznam, że od dłuższego czasu, cukier biały jest mi potrzebny prawie jedynie do peelingu. Czyli schodzą mi 2 łyżeczki na tydzień, bo właśnie ten zabieg robię sobie w każdą sobotę. </div>
<div style="text-align: justify;">
Przedostatnią fajnością jest pewien trick, który podpatrzyłam od koleżanki z gimnazjum, kilka dobrych lat temu. Należę do grupy dziewczyn, które mają spory tyłek i uda, za to są dość niskie, przez co też ich nogi są stosunkowo krótkie. Dlatego niekiedy trudno dobrać mi spodnie, bo prawie zawsze mam za długie nogawki. Rozwiązania są dwa, można je skrócić lub po prostu podwinąć. Jednak kolejny problem dochodzi, gdy zaczynamy nosić botki i tego typu buty, w które wkładamy część nogawki. Niestety często przy chodzeniu, jeśli nasze spodnie nie mają obcisłych nogawek lub tak jak w moim przypadku, są niedopasowane w niektórych miejscach, materiał spodni lubi nam wychodzić z butów i brzydko się marszczy. Jest na to bardzo dobry sposób, otóż moja koleżanka nosiła glany i zawsze było widać po wf-ie, przy ubieraniu się, jak naciąga na swoje nogawki... <b>gumki recepturki</b>. A wtedy już normalnie zakładała buty. Sama to wypróbowałam i potwierdzam, że sposób spisuję się na prawdę super.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIj_GFGzu6xOTPmOPAVtkCs1ndUF0qa2pBZQVQtSqZmQKnSEuNF7nXxCSjnaySt1aiVhRJAQ9Sa9aAj85M571tCufcRj3v_VMq6vEor8LB6ILCLlJmdBpB3i9ILdpajqpoLCNhyphenhyphen3kI6TM/s1600/IMG_2373-horz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="284" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIj_GFGzu6xOTPmOPAVtkCs1ndUF0qa2pBZQVQtSqZmQKnSEuNF7nXxCSjnaySt1aiVhRJAQ9Sa9aAj85M571tCufcRj3v_VMq6vEor8LB6ILCLlJmdBpB3i9ILdpajqpoLCNhyphenhyphen3kI6TM/s640/IMG_2373-horz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTl6-bYm7YM9dfyk73aqMj5ly3E7nq78_oLfizvm7_HCW2dBzKmCwXCWb3pKmk6BPlZ2HVTxe81AR9ILWC8sq_njl5IEFOW7fp1Y_sMK7KirEhmxPf5s-4tTwMEBieea4g13-b87dmRUA/s1600/IMG_2386.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTl6-bYm7YM9dfyk73aqMj5ly3E7nq78_oLfizvm7_HCW2dBzKmCwXCWb3pKmk6BPlZ2HVTxe81AR9ILWC8sq_njl5IEFOW7fp1Y_sMK7KirEhmxPf5s-4tTwMEBieea4g13-b87dmRUA/s640/IMG_2386.JPG" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wygląda dość śmiesznie, ale jeżeli macie podobny problem, to polecam spróbować. Oczywiście musimy wybrać odpowiednią gumkę, nie za ciasną, aby krew nam nie przestała dopływać. :P</div>
<div style="text-align: justify;">
To była czwarta fajność, na tym mogłabym skończyć, jednak w związku z dzisiejszym mini haulem przyszła mi do głowy jeszcze jedna porada, dotycząca <b>picia czerwonej herbaty</b>. Dziś po kilku tygodniach znów ją kupiłam, bo wpływa zbawiennie na metabolizm, który u mnie jest trochę lichy. W skrócie; dobrze pić ją po każdym posiłku, ale lepiej nie robić tego na pusty żołądek, ponieważ wypłukuje wtedy z naszego organizmu magnez i inne minerały.</div>
<div style="text-align: justify;">
Cóż, taka krótka fajność, ponieważ na temat zdrowia i tego co ja robię, aby poprawić swój tryb życia, w tym odżywanie, mam zamiar w przyszłości napisać osobny post, ale najpierw muszę trochę się ogarnąć, ponieważ chodzenie do szkoły zachwiało mi to wszystko. </div>
<div style="text-align: justify;">
Na dole pokazuje Wam swój banalny, mini haul, który składa się z dwóch herbat - zielonej i czerwonej, musli oraz gumek, do których zakupu skłoniła mnie dzisiaj wynaleziona fryzurka. Fascynujące. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyfyvq4s4Hf6f8pQOnCZXUBUpEARQf0Jv00-X_PWoLpR1KAKrUDyatl2BkZ67x-v6qNe1hBc3evSUhCVW-VRW56sqCcOwwyP8ObRh6pRA9C7ZqhUrKWYxsynvBA2zdW6LJPZvyPOu4oPI/s1600/IMG_2387.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyfyvq4s4Hf6f8pQOnCZXUBUpEARQf0Jv00-X_PWoLpR1KAKrUDyatl2BkZ67x-v6qNe1hBc3evSUhCVW-VRW56sqCcOwwyP8ObRh6pRA9C7ZqhUrKWYxsynvBA2zdW6LJPZvyPOu4oPI/s640/IMG_2387.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCw-y8akQ_RPLVeyGSKLXGoutNMRXhLTaLyI-tHHou7hY6j5peR5gnDh091JEZwsUFpcn9MYoXNnDZEApU0cLY5sbAPCFQWcW65Jq37oaDgin3ximDNbTEbhiFifqzhzinnNi8_nvlyaQ/s1600/IMG_2394.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCw-y8akQ_RPLVeyGSKLXGoutNMRXhLTaLyI-tHHou7hY6j5peR5gnDh091JEZwsUFpcn9MYoXNnDZEApU0cLY5sbAPCFQWcW65Jq37oaDgin3ximDNbTEbhiFifqzhzinnNi8_nvlyaQ/s640/IMG_2394.JPG" width="640" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/13512189297651988542noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-3376164463000907718.post-71268654263462899512015-10-03T20:56:00.000+02:002016-05-26T16:22:05.995+02:00Haul chińczykowo - lumpeksowo - kulkomatowy<div style="text-align: justify;">
Nigdy na moim blogu nie pojawiły się posty, stricte typu haul, ale że sama lubię takie oglądać, to czemu by nie spróbować, szczególnie, że dziś jest ku temu okazja. Byłam w kilku ulubionych sklepach z koleżanką, czyli w naszym najlepszym lumpeksie, chińczyku, indyjskim (Lokaah) oraz w drogerii Natura. Na wszystkie rzeczy wydałam coś koło 60zł, więc myślę, że nieźle mi poszło. Dawno nie byłam na takich zakupach, pewnie nie jeden powie, że to nic specjalnego, że mało tego, ale mi osobiście rzadko zdarza się kupować hurtowo więcej rzeczy. </div>
<div style="text-align: justify;">
No więc lump dziś był na prawdę pełen ludzi (co się dziwić, świeża dostawa) i tak samo pełen fajnych ubrań. Nie wiem co Wy o tym sądzicie, ale mnie w ogóle nie odstrasza kupowanie używanych ciuchów. Wręcz przeciwnie, to nawet ciekawe kto je nosił itd. Poza tym jestem całkowicie przyzwyczajona, bo już od jakiegoś roku 70-80% ubrań, które kupuję są właśnie z lumpeksów. Nie widzę sensu przepłacania za ubrania, skoro są miejsca w których można znaleźć prawdziwe skarby za grosze. Ale do rzeczy. Kupiłam sobie dwa ciuchy, z których niesamowicie się cieszę. Pierwszy to bluzka z bardzo uroczymi ptaszkami (7 zł), a drugi - długa, czarna narzutka (13 zł). Na początku nie wiedziałam czy jestem do niej w pełni przekonana, dodatkowo 13 zł jak na lumpa, to nawet spora cena, jednak co się dziwić skoro ta narzutka jest w idealnym stanie. Myślę, że będzie mi pasować do wielu ubrań, jest uniwersalna.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikOYq7iM4Jv4YZ17gbluRO7gXjMHhdbNsfQR0tv0jlWovHbp4bcqSmCfpwKILd25fiwU6f2dJ9yOGMG0FwrIVhHnvDLIS2GflRDbvqdGyFRcuKYhIQ91B7VhkUJohuuRrUgE15Zw7CfSY/s1600/IMG_1834.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikOYq7iM4Jv4YZ17gbluRO7gXjMHhdbNsfQR0tv0jlWovHbp4bcqSmCfpwKILd25fiwU6f2dJ9yOGMG0FwrIVhHnvDLIS2GflRDbvqdGyFRcuKYhIQ91B7VhkUJohuuRrUgE15Zw7CfSY/s640/IMG_1834.JPG" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf65kexFO5exrIDZ9EjkSN7In7bu_J75wNSixGw3BKE3uMPkNH448qxgUJSIPH3OO_3QvB5g2-0qZrb1Slh79uaGeIj_ZcT9GIOeSi11GtDe5OOLWZ3kyAbPpPWG09rrgBwy55LLTxJNo/s1600/IMG_1862.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf65kexFO5exrIDZ9EjkSN7In7bu_J75wNSixGw3BKE3uMPkNH448qxgUJSIPH3OO_3QvB5g2-0qZrb1Slh79uaGeIj_ZcT9GIOeSi11GtDe5OOLWZ3kyAbPpPWG09rrgBwy55LLTxJNo/s640/IMG_1862.JPG" width="578" /></a></div>
<strike>guwniana jakość drugiego zdjęcia przez guwniane światło</strike> <strike> </strike><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na nasze szczęście lumpeks i chińczyk znajdują się w tym samym budynku, dlatego w drugim sklepie byłyśmy po sekundzie. Akurat zakupy w nim miałam już zaplanowane - chciałam dorwać spódniczkę, którą już kiedyś w nim widziałam oraz przy okazji znaleźć dla siebie jakieś eem, tegginsy? Tak to się nazywa? No takie legginsy, które wyglądają jak jeansy, wiadomo o co chodzi. Niestety nie znalazłam odpowiednich, będę musiała szukać dalej, ale spódniczka była i jestem z niej bardzo zadowolona. Nie jest z byle jakiego materiału, bo nie prześwituje, jest elastyczna i bardzo wygodna, zawsze chciałam taką mieć. Kosztowała jedynie 18 zł. :3</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidgSqwUIXL_HVI3ziULKIFNUQNWM4PqeYCxB34lQVpGihyphenhyphen7oHBlbrSLSI6FIbvYe5DuzFSu7LPNSAIjeW0SC8pm6349-w8tRnVF3jhTOY_m2peaNvSvNy8bbrgowFhgBBX2HZl_nX369c/s1600/page+%25282%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidgSqwUIXL_HVI3ziULKIFNUQNWM4PqeYCxB34lQVpGihyphenhyphen7oHBlbrSLSI6FIbvYe5DuzFSu7LPNSAIjeW0SC8pm6349-w8tRnVF3jhTOY_m2peaNvSvNy8bbrgowFhgBBX2HZl_nX369c/s1600/page+%25282%2529.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<strike>znowu guwniane światło</strike></div>
<div style="text-align: justify;">
<strike><br /></strike></div>
<div style="text-align: justify;">
<strike> </strike></div>
<div style="text-align: justify;">
<strike> </strike>Po chińczyku nadszedł czas na... kulkomat. Nie mam 6 lat, to był pomysł mojej koleżanki, która zobaczyła go jako pierwsza, bo był z biżuterią (jasne, jasne, dobre wymówki). Złożyłyśmy się po złotówce i wylosowałyśmy kolczyki. Oczywiście powędrowały do mnie, ponieważ moja koleżanka może nosić jedynie dobrej jakości biżuterię, sztuczne od razu ją uczulają. Uf, ja to mam jednak szczęście, bo moje uszy są bardzo odporne, mogłabym chyba nosić nawet zardzewiałe i wszystko byłoby cacy.☺</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRygo9R3K2f5zV7Qd7mzgfxOmffYKTpkLzxDryFY2mUEd0C78QhXfRIchvNn3CjS85hfhqGNOZfUK-e7W6iVPWV13zC9HhfZJWbMD9I5hD2YG6K0i765auuAj7VTdt_ILSCz3vXEJP-KA/s1600/IMG_1805.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRygo9R3K2f5zV7Qd7mzgfxOmffYKTpkLzxDryFY2mUEd0C78QhXfRIchvNn3CjS85hfhqGNOZfUK-e7W6iVPWV13zC9HhfZJWbMD9I5hD2YG6K0i765auuAj7VTdt_ILSCz3vXEJP-KA/s640/IMG_1805.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I kto by się skapnął, że z kulkomatu? Ja tam je będę chętnie zakładała. Toż to niezwykle oryginalne. Na zdjęciu tego nie widać, ale są maleńkie, a takich właśnie szukałam (mam dwie paru dziurek, więc fajnie będą wyglądać w jednej z nich).</div>
<div style="text-align: justify;">
Idąc do naszego ostatniego, zaplanowanego punktu zakupów, wpadłyśmy po drodze do Natury, aby popatrzeć na kosmetyki z przeceny (bo jakby inaczej?). Wiadomo, wszystko znowu mocno korciło, ale ostatecznie odeszłam od półki ze zniżkami i kupiłam, i tak już wcześniej zaplanowany, korektor z Catrice. Pewnie większość go zna, bo jest mocno rozsławiany chociażby na YouTube, jako najbardziej kryjący korektor z niższej półki cenowej. U mnie kosztuje jakieś 15 zł. Już od kilku miesięcy go używam, ale do tej pory miałam go w kolorze 2 (020), który jednak jest dla mnie chyba minimalnie za ciemny. Teraz kupiłam 1 (010), myślę, że będzie super. Niektórzy mówią, że ten korektor jest za ciężki do nakładania pod oczy, jednak ja wyłącznie po to go kupuję. Niestety, ale od zawsze mam duży problem z fioletowymi krążkami. Nawet on nie radzi sobie z nimi idealnie, ale na pewno zadowalająco, bo nie wyobrażam sobie wyjścia bez niego (no chyba, że do sklepu po chleb i mleko).</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjU4ocISdTINKwwgG4WYSHIp_3R_05oXCFHQ2H22B6sq-DT4bfJ8npT8qynkYH63uGrbHgTCoH1TKTuOYzgZ6Dy-dx7L8qa_2f4WGc4yvAPHB8U1d4luQufAF5LTP_xd5OpjtKrJwuDTJg/s1600/tak.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjU4ocISdTINKwwgG4WYSHIp_3R_05oXCFHQ2H22B6sq-DT4bfJ8npT8qynkYH63uGrbHgTCoH1TKTuOYzgZ6Dy-dx7L8qa_2f4WGc4yvAPHB8U1d4luQufAF5LTP_xd5OpjtKrJwuDTJg/s1600/tak.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Przyszła pora na ostatnią turę zakupów, czyli tych z indyjskiego. Jeśli chodzi o biżuterię, to po prostu mój najulubieńszy sklep. I ogółem jest świetny, można w nim dostać ubrania, dodatki, kadzidła, świeczki, ozdoby do domu, w tym półszlachetne kamienie, i wiele innych. Ja tym razem obkupiłam się w biżuterię. Na wisiorek w kształcie konika morskiego w dużej mierze namówiła mnie koleżanka. Były inne wzory, ale on podobał mi się najbardziej, za to ona wzięła dla siebie taki w kształcie sowy. Był przeceniony z 5 na 1,90 zł. Dalej kupiłam śliczne kolczyki w kształcie kokardek (3 zł), które znalazłam w jednym z koszów z kolczykami (jest kilka specjalnych pudełek, w których trzeba grzebać, aby coś znaleźć, ale ja to lubię). Ostatnią rzecz wyhaczyłam już całkiem przy kasie, czyli kolejny naszyjnik, tym razem z maleńkim imbryczkiem, sami możecie zobaczyć na jednym z poniższych zdjęć jak bardzo jest mały. Jakoś tak skojarzył mi się z Alicją w Krainie Czarów, dlatego nie mogłam się oprzeć.☺ Zapłaciłam za niego jedyne 2,90 zł, ponieważ była bardzo duża przecena, jeśli dobrze pamiętam to z 20 zł, więc łał.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRWo_FWOReVVgUC_oULzJ_qWln9sFFfisWG3FHbYWMNdy-kBth24g0a3vy47C37VNPTuZbHNW-IvFKXQLaYmzsXVHnj1ULWqnO5cDmKsAIdL9_qUdldcoZlIaqUBkk0StLKcYJ6hNZSt8/s1600/page.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRWo_FWOReVVgUC_oULzJ_qWln9sFFfisWG3FHbYWMNdy-kBth24g0a3vy47C37VNPTuZbHNW-IvFKXQLaYmzsXVHnj1ULWqnO5cDmKsAIdL9_qUdldcoZlIaqUBkk0StLKcYJ6hNZSt8/s1600/page.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjxR41h36SfcebBzjcwBBy6eFMso_1-oDR6aMQhSKcWQk_b0Cz5JtPvMCHzjx2o1_IYctPMjk1XPs5lQnT7SgcrAuDq-SeE_xG3gjCpxJ9uv_hx_vL-jhor-VhH2JSLKdIewFTB4C6mnA/s1600/IMG_1814.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjxR41h36SfcebBzjcwBBy6eFMso_1-oDR6aMQhSKcWQk_b0Cz5JtPvMCHzjx2o1_IYctPMjk1XPs5lQnT7SgcrAuDq-SeE_xG3gjCpxJ9uv_hx_vL-jhor-VhH2JSLKdIewFTB4C6mnA/s640/IMG_1814.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjg-lOdGy3QUm0CkdVkPc0GW-cmFuJaZ_XfgBIUpvvczKs_T-h3UWHT9sdcyDVTE8zW-rVaneQT9pJPusJ2V5mZ6HhNvT7kEuXyoSrjTjMRUd3E6vNAUSyWuAY3Ck83Oomu1wWtNPuEr4o/s1600/IMG_1817.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjg-lOdGy3QUm0CkdVkPc0GW-cmFuJaZ_XfgBIUpvvczKs_T-h3UWHT9sdcyDVTE8zW-rVaneQT9pJPusJ2V5mZ6HhNvT7kEuXyoSrjTjMRUd3E6vNAUSyWuAY3Ck83Oomu1wWtNPuEr4o/s640/IMG_1817.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDrtjX60w7mlqs801QLmnn9sZJyBWt4u1Dfk3Asx3RCG1JmzAGfda-73yKqGDINEmFBYN1c00hXg-rFL7YOE_KobKXGj08wkq6wmBVRD1ON0QLxVA9fMOZL_NabHgR1M4pIaYdpwGeklA/s1600/IMG_1863.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDrtjX60w7mlqs801QLmnn9sZJyBWt4u1Dfk3Asx3RCG1JmzAGfda-73yKqGDINEmFBYN1c00hXg-rFL7YOE_KobKXGj08wkq6wmBVRD1ON0QLxVA9fMOZL_NabHgR1M4pIaYdpwGeklA/s640/IMG_1863.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIuy8YO1WL2e-hL43fL7ZTcjSMO8azzJjH1gipi7ogp-0ubFXI5LKZSD4jZkje2KBGJGCAheLSwlBsnnwkNwfC_Em40M2sdEygBD8NHPeTJuWsV0m62b5GAKcmkT-5f-PiZd4msoKhfok/s1600/IMG_1819.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIuy8YO1WL2e-hL43fL7ZTcjSMO8azzJjH1gipi7ogp-0ubFXI5LKZSD4jZkje2KBGJGCAheLSwlBsnnwkNwfC_Em40M2sdEygBD8NHPeTJuWsV0m62b5GAKcmkT-5f-PiZd4msoKhfok/s640/IMG_1819.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/13512189297651988542noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-3376164463000907718.post-8163685286082323482015-09-27T21:25:00.000+02:002015-10-02T17:20:11.321+02:00Jest coś nie tak<div style="text-align: justify;">
Cześć! Ale się stęskniłam za pisaniem postów. Wiem, znów długo mnie nie było, uprzedzałam, że przerwy będą góra tygodniowe, a tu ponad dwa znów wypadły. Jednak teraz mam całkowicie proste i jasne wyjaśnienie; byłam przeziębiona. Pewnie gdyby był to tylko jakiś mały katarek i lekkie bóle głowy, to z łatwością zrobiłabym szybciej nowy wpis, wizja siedzenia pod ciepłą kołderką i wylewania swoich głupich myśli na bloga jest całkiem przyjemna, ale niestety ja tym razem byłam mocno załatwiona i nie miałam na nic innego ochoty, jak tylko na spanie i czekanie na kolejne dawki leków. No dobra, koniec wstępu, przechodzimy do tematu!</div>
<div style="text-align: justify;">
A więc... jest coś nie tak (ha, udało mi się zgrabnie wpleść tytuł). Jeszcze przy chyba ostatnim poście pisałam, że czuję się naprawdę dobrze, że jest fajnie w szkole itd., mam energię, jednak po pewnym czasie poczułam, że zaczynam się wypalać. Nie chodzi o naukę, mówię tu o mnie samej. O tym, że przez samą siebie, przez to co ze sobą robię, czuję się coraz gorzej. A co robię? No właśnie <b>NIC</b>. Jeśli mam, kolokwialnie, walić prosto z mostu, to chodzi o to, że przestałam ćwiczyć. Mówię tu o aktywności fizycznej. Chyba nigdy nie pisałam o tym, przynajmniej na tym blogu, że już od prawie roku staram się ćwiczyć, doszło też zdrowsze i bardziej regularne odżywianie. Oczywiście wszystko to wprowadzałam stopniowo. Teraz jestem już na etapie, gdy całkiem przyzwyczaiłam się do jedzenia 3-4 razy dziennie, co 3-4 godziny, nie jest to idealne, ale na pewno lepsze niż obżeranie się dwa razy w dzień. Więc, to pozostało, ale tak jak napisałam, gorzej ze sportem. Może po kolei...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjj7f4tdAJSg2_K0HjKJnGsPEgrU97koYhqDaip96czQvqGooynM0UmXOQ4LNmJHLYcIzIsUPQFAOQQVxqmsi0MiBbk0vzlv8sfjD1ejQXRe1Xu0cdCWl73MFLZcnOmk-wzRvA9OfA48hY/s1600/tumblr_n0oidf8HmN1toxnu4o1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="223" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjj7f4tdAJSg2_K0HjKJnGsPEgrU97koYhqDaip96czQvqGooynM0UmXOQ4LNmJHLYcIzIsUPQFAOQQVxqmsi0MiBbk0vzlv8sfjD1ejQXRe1Xu0cdCWl73MFLZcnOmk-wzRvA9OfA48hY/s400/tumblr_n0oidf8HmN1toxnu4o1_500.gif" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Całkiem na początku tego mojego odchudzania, walki o to by czuć się lepiej, robiłam praktycznie same nożyce oraz brzuszki. Po jakimś czasie potrafiłam nawet godzinę tak ćwiczyć. Wiem, że nie są to ćwiczenia dobre na spalanie tłuszczu i nie jedna osoba powiedziałaby, że to było jedynie marnowanie czasu, ale jednak mi się udało i schudłam na tym. Zajęło to pewnie więcej czasu i wysiłku, niż jakbym miała zamiast tego np. biegać, no ale efekty najważniejsze. No i czułam się świetnie. Po kilku miesiącach zaczęłam więcej czytać o zdrowym trybie życia, przez to też rozpoczęłam robienie przysiadów, ćwiczenia na biceps (zawsze miałam kłopot z dużymi ramionami, teraz jest już nawet ok), rozpoczęłam także picie zdrowych herbat, tj. zielonej i czerwonej, wpływają one m.in. dobrze na metabolizm. Pierwszego miesiąca lata trochę nie wykorzystałam co do ćwiczeń, jednak już od początku sierpnia biegałam oraz chodziłam na basen. No i nadal czułam się wspaniale, coś ze sobą robiłam. To wiadome, że ćwiczenia fizyczne nie tylko poprawiają wygląd ciała, ale i stan psychiczny, moja pewność siebie była na naprawdę wysokim poziomie. A teraz... </div>
<div style="text-align: justify;">
Mam huśtawki nastroju, nie czuję się ze sobą tak dobrze jak przedtem. Teraz jest tak zwyczajnie, tak bezsensu, bez celu. Nie powiem, że jestem jakoś szczególnie pulchną osobą, ale mam za dużo tego i tamtego, sporo brakuje mi do sylwetki z której byłabym w pełni zadowolona, jednak nie chodzi tylko o to. O wszystko. Tak do rzeczy, to pewnie zapytacie; to czemu nie ćwiczysz??? Odpowiem w ten sposób; robię przysiady, ćwiczę ramiona, od czasu do czasu porobię brzuszki, ale to nie to samo, co wakacyjne ćwiczenia. Teraz jedynymi efektami jest trochę lepsza pupa i szczuplejsze ramiona, ale to nadal mnie nie zadowala w pełni. Potrzebuję pocenia się, palenia tłuszczu, produkcji endorfin, super wysiłku, mocnego cardio itd. itp. A niestety i basen i biegi odpadają. To pierwsze dlatego, że jedynie podczas okresu wakacji bilety na pływalnie są w przystępnych cenach, a poza nim to straszna drożyzna. Biegi nie, ponieważ ja po prostu nie potrafię ich uprawiać, gdy jest zimno. Może ktoś powie, że to głupie, ale znając mnie i moją odporność na chłód, po kilku dniach znów byłabym przygwożdżona do łóżka, z zapchanym nosem. Nie czułabym się też komfortowo podczas samego biegu, będąc zakrytą od stóp do głów. Wiem, pewnie to wymówka, ale nie chcę by coś co ma mi dawać satysfakcję i radość, stało się czymś całkiem odwrotnym. Jeśli mam być szczera, to marzy mi się chodzenie na siłownie albo jakieś zajęcia fitness, lub coś podobnego, ale w tym przypadku znów odzywają się moje ograniczenia pieniężne. No i jestem w kropce. Myślałam nad wykonywaniem specjalnych treningów, które można za darmo wyszukać nawet na YT, typu Chodakowska albo Mel B. Niby pomysł fajny, chociaż nie mam dobrych warunków na coś takiego w pokoju. Jest on bardzo ciasny i ledwo można swobodnie się po nim poruszać, tak jak po całej reszcie domu. </div>
<div style="text-align: justify;">
Mam nadzieję, że nie uważacie moich słów za głupie wymówki. Chciałam tylko pokazać, że mam sporo chęci i pomysłów, ale marne warunki na ich spełnianie. Może Wy mi coś doradzicie? Jestem bardzo otwarta i z radością przyjmę każdą poradę, czy pomoc. </div>
<div style="text-align: justify;">
Trzymajcie się i do kolejnego posta.♥</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/13512189297651988542noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-3376164463000907718.post-41205525426155253262015-08-17T20:33:00.001+02:002016-02-23T18:17:18.744+01:00TOP 5 bajek dzieciństwa<div style="text-align: justify;">
Na wstępie chciałabym tylko napisać, że bardzo dziękuję Wam za miłe przyjęcie <a href="http://jannaphotos.blogspot.com/" target="_blank">nowego bloga ze zdjęciami!</a> Bardzo dziękuję też za wszystkie miłe komentarze, które tam umieszczacie.♥ </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A teraz przejdźmy do rzeczy. Chciałabym dzisiaj zrobić post na temat, który już wcześniej chodził mi po głowie, ale ostatecznie zachęcił mnie do jego napisania <a href="http://ci-nnamon-girl.blogspot.com/2015/08/122-bajki-dziecinstwa.html?showComment=1439627207635#c8504869299104362274" target="_blank">post z bloga Ci-NNamon-Girl.</a>☺Otóż chodzi o wypisanie swoich ulubionych bajek z dzieciństwa. Nie zastanawiałam się nad tym szczególnie długo, bo raczej wiem, do których kreskówek czuję największy sentyment. Chociaż z drugiej strony nie jest to do końca jednoznaczny wybór, ponieważ w dzieciństwie oglądałam masę bajek, które uwielbiałam, jednak postarałam się zwęzić to tylko do pięciu naj naj.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<h4 style="text-align: center;">
5 miejsce - Wojownicze Żółwie Ninja (2003)</h4>
Chyba trochę ostro zaczęłam. Osoby, które także to oglądały, wiedzą raczej czemu tak piszę. W tej kreskówce jest dość sporo walki, bardzo okrutne postacie, czasem trochę mroczny nastrój, ale myślę, że teraz powstają o wiele bardziej ogłupiające twory, niż te niewinne żółwiki. Oglądałam to jako małe dziecko, zaraz koło Spidermana, X-menów, Hulka itp., i jakoś nie uważam, abym wyrosła na psychopatkę. Dodatkowo po kilku dobrych latach znów wróciłam do tej kreskówki, czyli chyba jakoś w VI klasie podstawowej. Nawet trochę trudno mi powiedzieć czemu czuję do tej bajki aż taki sentyment, czy przez gadające, zmutowane zwierzęta, czy przez chwytliwą muzyczkę w intro, a może przez mojego ulubieńca Shreddera (czarny charakter, chyba jednak byłam trochę psychopatką☺). No nie wiem, ale te oraz inne niewymienione elementy składają się w całość, dla której Żółwie Ninja zajmują na mojej liście 5-te miejsce.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/s6gxLFOe2ZY/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/s6gxLFOe2ZY?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
♪♫♪♫♪♫ Zawsze lubiłam tą muzyczkę z intro. ♪♫♪♫♪♫ <br />
<br />
<h4 style="text-align: center;">
4 miesjce - Tabaluga</h4>
</div>
<div style="text-align: justify;">
A tu już coś dużo bardziej niewinnego. Zielony smoczek, który broni słodkich zwierzątek, przed złym bałwanem (lub w II serii również przed duchem pustynnym). Oh tak, kiedyś to umieli robić bajki dla dzieci, z fabułą, barwnymi postaciami. Nie chcę nikogo urazić, ale jak teraz czasem zdarzyło mi się spojrzeć, co to puszczają na MiniMini, to aż głowa puchła. Chyba twórcy tych dzisiejszych kreskówek traktują dzieci jak ostatnie ułomki, jednak to tylko moje zdanie. Niby chcą wszędzie wpleść trochę edukacji, ale nie bardzo im to wychodzi. Bajki typu Tabaluga przynajmniej rozwijały wyobraźnie, uczyły, że należy być dobrym, szlachetnym i takie tam pierdu pierdu. Tak, one były pożyteczne.</div>
<div style="text-align: justify;">
PS. oczywiście moją ulubioną postacią był zły Arktos, bo jakby inaczej. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Łał, to teraz podium!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h4 style="text-align: center;">
3 miejsce - Ulica Sezamkowa</h4>
<div style="text-align: justify;">
Dokładniej mówiąc, chodzi mi o Świat Elmo i Bawmy się, Sezamku. To musiało pojawić się u mnie na podium. Będąc małym dzieckiem mogłam obejrzeć jeden odcinek nawet sto razy, a i tak mi się nie nudziło. Dodatkowo nie kończyło się tylko na bajkach, ale także uwielbiałam, gdy rodzice wypożyczali mi książki z biblioteki, które były o postaciach z Ulicy Sezamkowej. Nie pamiętam jakie nosiły tytuły, ale znajdowało się w nich najczęściej sporo różnych, krótkich opowiadań. Zawsze torturowałam swojego nieszczęsnego tatę, aby czytał mi te głupoty (a tak samo jak z serialem, na jednym przeczytaniu się nie kończyło). </div>
<div style="text-align: justify;">
Tak bardzo polubiłam te śmieszne stworki, że nawet z dumą noszę koszulkę z kilkoma Muppetami. Kupiłam ją niedawno za 1 zł w lumpeksie haha. Mam nadzieję, że świetnie posłuży mi na wf-ie. Od razu będzie milej się przebierać.☺</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHpvJ2Kj7qC0kK51t19jw73OzXLphMQ6Aiu9ooAa71rLWwEqkKFzIj3oFFH172KJ2UdZaVUXbekmOyNX3b2gw-8A3pngz6kJxxWZ82IALO9X2UW1-gqzKGp6fW2t7mgoVQePp8WNd1NL0/s1600/IMG_0758-horz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHpvJ2Kj7qC0kK51t19jw73OzXLphMQ6Aiu9ooAa71rLWwEqkKFzIj3oFFH172KJ2UdZaVUXbekmOyNX3b2gw-8A3pngz6kJxxWZ82IALO9X2UW1-gqzKGp6fW2t7mgoVQePp8WNd1NL0/s640/IMG_0758-horz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<h4 style="text-align: center;">
2 miejsce - Chojrak - Tchórzliwy Pies ♥</h4>
<div style="text-align: justify;">
Nie mogłam się doczekać, aż dojdę do tego momentu. Po prostu na temat Chojraczana mogłabym stworzyć całkowicie osobny post, tak go kocham. Tak, zgadzam się, ta bajka może psuć banię haha. Nawet nie wiecie jak bardzo, każdego wieczora nie mogłam się doczekać kolejnego odcinka "Głupiego Psa", jak go to zawsze niechlubnie nazywał Eustachy. Jak widać już w dzieciństwie uwielbiałam horrory, bo jednak dla małego dziecka coś takiego jest jak najprawdziwszy horror, szczególnie co poniektóre odcinki. I te niektóre potwory, fuuuu, były rewelacyjne! Chyba najbardziej bałam się takiej "dziewczynki", która na chwilę pojawiła się w odcinku <i>Chojrak w wielkim, cuchnącym mieście, </i>ci z Was, którzy oglądali Chojraka, powinni wiedzieć o czym mówię, bo... to na prawdę było straszne. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/1o3DLIYhH50/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/1o3DLIYhH50?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Nawet ten urywek jest na YT, w wersji angielskiej.</div>
<div style="text-align: justify;">
Koszmar dzieciństwa, serio, nadal mnie to przeraża haha.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No i ogółem Chojrak jest zajebisty, wiem, powinnam to inaczej skwitować, ale te kilka słów w pełni odzwierciedlają jak bardzo lubię tę baję.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A teraz miejsce pierwsze!</div>
<div style="text-align: justify;">
Tum turum tuuuum...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h3 style="text-align: center;">
<span style="color: magenta;">1 miejsce - Ed, Edd i Eddy ♡ ♡ ♡</span></h3>
<div style="text-align: justify;">
Chyba nie mogłabym wybrać inaczej. Trochę zastanawiałam się, czy by jednak nie wygrał Chojrak, ale nie, z Edkami wiążę za wiele wspomnień w moim dzieciństwie. Muszę przyznać, że ta kreskówka dość mocno wpływała na moje życie, gdy byłam mała. Zawsze marzyłam o tym, aby mieć takich fajnych, zwariowanych trzech kolegów, którzy z niczego umieli zrobić coś. Ogółem każda postać w tej bajce była barwna, niepowtarzalna. Nie lubiłam tylko Ohydek, ale ich chyba nikt nie lubił. </div>
<div style="text-align: justify;">
Poza tym miałam zawsze kupę śmiechu z każdego odcinka, nie ważne ile razy miałabym go oglądać, zawsze musiał powodować u mnie bóle brzucha przez nadmierne chichranie się. I może mam głupie poczucie humoru, ale nadal mnie to rozbawia. Szczególnie ubóstwiam teksty dużego Eda, ale kto go nie lubił? Te jego bezsensowne reakcje, które w ogóle nie trzymały się z zaistniałymi wydarzeniami. Dla mnie - majstersztyk, i nie interesuje mnie, że niektórzy uważają tą kreskówkę za skończony odmóżdżacz... ona taka ma być, i tyle.</div>
<div style="text-align: justify;">
I znów nie umiem znaleźć odpowiednich słów, na godne podsumowanie swojej ulubionej kreskówki, dlatego napiszę - Edki są zajebiste.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/kwg_P8FcFrs/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/kwg_P8FcFrs?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Może coś ze mną nie tak, ale płaczę ze śmiechu przez ten urywek. XD </div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/13512189297651988542noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-3376164463000907718.post-20645417340010911992015-08-09T18:57:00.001+02:002016-02-06T09:40:34.659+01:00Post z dupy #1 podróż, powrót do monotonii, kotki i zdjęcia <div style="text-align: justify;">
Na ogół staram się pisać na określony temat. Może nie piszę o niczym ambitnym, ale raczej trzymam się w jednym poście jednego wątku. Jednak czasem mam ochotę powiedzieć Wam o byle czym, o różnych pierdołowatych sprawach, które w żaden sposób się ze sobą nie łączą. Więc pomyślałam, czemu nie? Jak widzicie nazwa wpisu jest bardzo adekwatna do jego sensu.</div>
<div style="text-align: justify;">
No to zaczynamy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przez cały dobiegający końca tydzień, żyłam jedynie myślą o bardzo ważnym dla mnie spotkaniu, z jeszcze ważniejszą osóbką. Wiązała się z nim długa podróż, która w jedną stronę trwała praktycznie pół doby. Musiałam jechać sama pociągiem, brrr, serio, dla kogoś, kto nigdy sam nigdzie nie podróżował, coś takiego jest naprawdę ogromnym wyczynem. Bałam się wszystkiego; tego z kim będę siedzieć w jednym przedziale, czy ktoś mi czegoś nie zwinie, czy nie będzie mi niedobrze (choroba lokomocyjna, ble), i co najważniejsze, czy wysiądę tam gdzie mam wysiąść. Na szczęście prócz małego incydentu, związanego z usterką pociągu, wszystko dobrze się skończyło. Szkoda tylko, że po kilku godzinach, znów musiałam wsiadać do pociągu i wracać (ale było warto dla spotkania☺).</div>
<div style="text-align: justify;">
No i bajka się skończyła. Zawsze była to jakaś odskocznia od codzienności, trochę adrenaliny itd., a teraz znów powróciłam do monotonii swojego życia w wakacje. Najgorsze, że jeszcze bardziej zaczęłam ją dostrzegać. Głównie przemieszczam się z kąta w kąt, czyli od łóżka do biurka swojego pokoju. W łóżku oczywiście moimi najlepszymi przyjaciółmi są misie oraz przedpotopowe mp3. Chociaż staram się bardzo nie narzekać, dla wprowadzenia odrobiny rozrywki postanowiłam, że co ranek (no może nie każdy, ale zobaczymy) będę chodziła na basen, biegała, lub to i to razem. Będzie mi towarzyszyć przy tym dobra koleżanka, więc powinnam wytrzymać w postanowieniu.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXZGgXlFjzHXcFk9m-jiHzeFomhVXnZU0aB_4FIrxLjmMVOEmvvWb3peQd1XVDk__4X-1T9s2HXpi1Kwm4i4-L8Ol_6vrn9yD0WGco_D5IP65MOSFkacSAwA1K2DjYmKr1OmgZQSMlNdI/s1600/20150809_083103-horz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="531" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXZGgXlFjzHXcFk9m-jiHzeFomhVXnZU0aB_4FIrxLjmMVOEmvvWb3peQd1XVDk__4X-1T9s2HXpi1Kwm4i4-L8Ol_6vrn9yD0WGco_D5IP65MOSFkacSAwA1K2DjYmKr1OmgZQSMlNdI/s640/20150809_083103-horz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Dobra koleżanka... może to i nawet trochę mało powiedziane, jest dla mnie prawie przyjaciółką. Prawie, bo chyba trochę za rzadko chce nam się na siebie wzajemnie patrzeć.☺ Chociaż i tak spotykamy się dość często. Dodatkowo niekiedy w dziwnych momentach. Np. przedwczoraj, czyli w dzień mojego powrotu ze spotkania. Bo tak; </div>
<div style="text-align: justify;">
przed 7:00 rano - wysiadka z pociągu i powrót do domu,</div>
<div style="text-align: justify;">
7:00-8:00 - prysznic, śniadanie, mp3,</div>
<div style="text-align: justify;">
8:00-12:30 - spanie,</div>
<div style="text-align: justify;">
12:30-13:30 - mp3,</div>
<div style="text-align: justify;">
13:30-15:00 - eeem, nic?</div>
<div style="text-align: justify;">
15:00 - wyjście na żurawinowe Redds'y do "prawie przyjaciółki", kiedy tak na prawdę nadal powinnam wypoczywać po całonocnej jeździe pociągiem, ponieważ wciąż byłam na wpół żywa.</div>
<div style="text-align: justify;">
Na spotkaniu prócz picia, filozofowania o życiu i nudzenia się razem, robiłyśmy też sobie jakieś dziwne zdjęcia, które wyszły tak beznadziejnie, że musiałam je jeszcze bardziej beznadziejnie przerobić. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixX-hqGSrSyzPHWJFXYxiXYmndiv6xL4jwq7ElR3F1HDHeEVSE6M1Wwrj_fg3MJE9R6EjcA9MrllfLMEy-HUk6UVI-__Z1Vhe1xx5EQyySxqK7TY3mY5h94p0wU1P4IIceqdpKiuRf-EE/s1600/20150807_170454.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixX-hqGSrSyzPHWJFXYxiXYmndiv6xL4jwq7ElR3F1HDHeEVSE6M1Wwrj_fg3MJE9R6EjcA9MrllfLMEy-HUk6UVI-__Z1Vhe1xx5EQyySxqK7TY3mY5h94p0wU1P4IIceqdpKiuRf-EE/s640/20150807_170454.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<strike>Nie powinnam tego wstawiać. XD</strike></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No to dalej. Chciałabym Wam zaprezentować kilka zdjęć, które robiłam wczoraj i dzisiaj. M.in. jest na nich mały kotek, którego niedawno urodziła kicia mojej babci. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjP1GmgP9eo5BGHiKpqrI3abTnlzX86q1ToRG6NMLQ7fo1PJ28PPKPG6xn35BlDRz9rrSHLEpXGAwg_rUs08XkZD5JyCBNpuUeO3aBcRPWVasS-j31KUfyBTlZNIuQmmSAsfW4aDTmwcvg/s1600/IMG_0331.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjP1GmgP9eo5BGHiKpqrI3abTnlzX86q1ToRG6NMLQ7fo1PJ28PPKPG6xn35BlDRz9rrSHLEpXGAwg_rUs08XkZD5JyCBNpuUeO3aBcRPWVasS-j31KUfyBTlZNIuQmmSAsfW4aDTmwcvg/s640/IMG_0331.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhg_1COByNHKGhDjJkNmbw5NwVSq-k4t3RnEy_1LrlcEe1JXygtcz_LkKPBmmhAtYeY7d62ZnxulcRAMEb4KCVwgMQTLVG3r61d-hfOE-bimM4MyhaB63rCMyUfEeXY9OyBm7mdspTZ-YU/s1600/IMG_0355.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhg_1COByNHKGhDjJkNmbw5NwVSq-k4t3RnEy_1LrlcEe1JXygtcz_LkKPBmmhAtYeY7d62ZnxulcRAMEb4KCVwgMQTLVG3r61d-hfOE-bimM4MyhaB63rCMyUfEeXY9OyBm7mdspTZ-YU/s640/IMG_0355.JPG" width="640" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh7CVovauqIQBfr2AHObkN6OIEGis1iJ1gVcw8RGeoBUv6ctJLgNvhOVeHLm6PdABFeqXCA6KWDuZfB_2QEBxZB3MHm1vNrOei69Jghq0CWUGwPysXmiKi-TktuiTY5x3WVjGIKBxCPHE/s1600/IMG_0332.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh7CVovauqIQBfr2AHObkN6OIEGis1iJ1gVcw8RGeoBUv6ctJLgNvhOVeHLm6PdABFeqXCA6KWDuZfB_2QEBxZB3MHm1vNrOei69Jghq0CWUGwPysXmiKi-TktuiTY5x3WVjGIKBxCPHE/s640/IMG_0332.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrEx8vfg6v3Owm1R-g7Gm28oDLBC4NLE6tCGcDdz8VzEK0f870LadJUs3I-jqxLzv5WqZ6BvKAXDLDjVXz3okovN9jmp9tSwG1f_d1VY1KJJgSXy49jP4aa3afJziwsV-G5_HDGY0NT0Q/s1600/IMG_0356.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrEx8vfg6v3Owm1R-g7Gm28oDLBC4NLE6tCGcDdz8VzEK0f870LadJUs3I-jqxLzv5WqZ6BvKAXDLDjVXz3okovN9jmp9tSwG1f_d1VY1KJJgSXy49jP4aa3afJziwsV-G5_HDGY0NT0Q/s640/IMG_0356.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuGPCzA8ct17oJ3sldnWVssIn89czr3Wb2_5J-f3VaFldOD87jSJcr_hPe2XGGDHhiMEiFZDRXCIrbP8LeGwbFaOXJ1rQtJXh750mZki5I5TFacc2qQNOl7RQCUHVDCBTLzTRoRz6ptdA/s1600/IMG_0325.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuGPCzA8ct17oJ3sldnWVssIn89czr3Wb2_5J-f3VaFldOD87jSJcr_hPe2XGGDHhiMEiFZDRXCIrbP8LeGwbFaOXJ1rQtJXh750mZki5I5TFacc2qQNOl7RQCUHVDCBTLzTRoRz6ptdA/s640/IMG_0325.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPpli7oyeByJaPihRYdg5DThK1IiBRmxT6237AWwGrWrzyheOZ_CNH5x0AfHNmt-EIEhnMEELC_A1kKle459nifJnI6kLp_G-SS_ON1rutQ4UZ615FToyiy1EA8a75oCMewtu4EGrPL-Q/s1600/IMG_0371.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPpli7oyeByJaPihRYdg5DThK1IiBRmxT6237AWwGrWrzyheOZ_CNH5x0AfHNmt-EIEhnMEELC_A1kKle459nifJnI6kLp_G-SS_ON1rutQ4UZ615FToyiy1EA8a75oCMewtu4EGrPL-Q/s640/IMG_0371.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbgWUveTRpB8JMtcJxivlINbHILINF62uMkBWe684Et7k0DfKb3Esbk7KUVYgcPyHclWxEhKdVNo7A90O-5T3s8lIl3PQgc5F1_myu_Tzo6pUhrjUU6zLGNqacwYtheANCx_koApJWqM8/s1600/IMG_0381.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbgWUveTRpB8JMtcJxivlINbHILINF62uMkBWe684Et7k0DfKb3Esbk7KUVYgcPyHclWxEhKdVNo7A90O-5T3s8lIl3PQgc5F1_myu_Tzo6pUhrjUU6zLGNqacwYtheANCx_koApJWqM8/s640/IMG_0381.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg378a5-IWNa_Ql9viHUcjCP0Cg_xnfvTILQh8Tychm5id29Of_oSTe5aK0SGcimn9I815dib_4YfVSg55omCwCP1-L9FsQCz-uYwxFjbR0QykxRMac6uoDmwkgz0G7uyn9OgVXfDmN3zM/s1600/IMG_0363.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg378a5-IWNa_Ql9viHUcjCP0Cg_xnfvTILQh8Tychm5id29Of_oSTe5aK0SGcimn9I815dib_4YfVSg55omCwCP1-L9FsQCz-uYwxFjbR0QykxRMac6uoDmwkgz0G7uyn9OgVXfDmN3zM/s640/IMG_0363.JPG" width="480" /></a></div>
<br />
Dobra, chyba już się wygadałam (wypisałam?). Na koniec coś w czym zakochałam się kilka dni temu. Wiem, stare i niemodne Gangnam Style, jakoś tak przypomniało mi się o nim, bo zawsze lubiłam tą piosenkę. Po długim czasie odkryłam w końcu remix, który jeszcze bardziej mi się podoba. W gruncie rzeczy to dość dziwne, bo głównie słucham mocnego rocka lub metalu, a jak widać zaraz koło tego, ukrycie uwielbiam... hm, no takie coś. Kurcze, to nawet gorsze od disco polo, więc możecie się śmiać.☺<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/90p4015E7Q4/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/90p4015E7Q4?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/13512189297651988542noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-3376164463000907718.post-12313259032866408012015-07-31T18:50:00.001+02:002015-10-02T17:26:12.569+02:00Połowa wakacji za nami<div style="text-align: justify;">
Mamy dziś 31 lipca, czyli na dobrą sprawę pozostał cały miesiąc wakacji. Pewnie wielu mówi, że ten okres zleciał im bardzo szybko, ale w moim przypadku tak się nie stało. Nawet patrząc z perspektywy czasu, lipiec mijał mi wolno. Możliwe, że niejedna osoby by mi zazdrościła, jednak chyba nie ma czego. Nie chcę marudzić, "ooo, jak mi się nuudzi", tylko po prostu wyczerpały mi się już chęci na odpoczynek. Nie wiem czy też tak macie, ale osobiście, gdy posiadam nadmiar wolnego czasu, to często brak mi zapędu do robienia czegoś. Np. w roku szkolnym, gdy lekcje w dany dzień się już kończą, a ja wracam do domu, jestem nakręcona na spędzenie reszty dnia aktywnie, nie tylko fizycznie, ale i umysłowo. Uczę się, ale też wplatam w to zajęcia, które są dla mnie czystą frajdą, powiedzmy oglądanie filmów. Jest to na pewno spowodowane faktem, że czasu nie mam aż tak wiele, a chcę zrobić jak najwięcej. Za to teraz, podczas wolnego, mam nadmiar czasu i nawet, jeśli zajmę się jedną pożyteczną rzeczą, to okazuje się, że po jej wykonaniu, tego czasu nadal jest wiele, więc już nie wiem co mam z nim zrobić.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjWJnT-7zm_uNUVu1hzeIwz_rz-YbZaTURSpWJ2I67HXDhWjJLvRbITnHNfqp19ns-mxTWEv7_tZzk5B5dR-B97DRIfU5nRFWcReho13QtHjgXbA0hhduHypRrDyNjUmHF27Hg5DHGJdQ/s1600/IMG_0044.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjWJnT-7zm_uNUVu1hzeIwz_rz-YbZaTURSpWJ2I67HXDhWjJLvRbITnHNfqp19ns-mxTWEv7_tZzk5B5dR-B97DRIfU5nRFWcReho13QtHjgXbA0hhduHypRrDyNjUmHF27Hg5DHGJdQ/s640/IMG_0044.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Ok, trochę bardziej do rzeczy, to czym się w ogóle zajmuję? Hm, na początku sierpnia, gdy pogoda bardzo dopisywała, wychodziłam gdzieś co drugi dzień, spotykałam się raz z jedną, raz z drugą koleżanką. Teraz nadal od czasu do czasu wyjdę, chociaż to nie to samo. Jest chłodno, pogoda deszczowa, dobra na siedzenie w domu. I właśnie, gdy w nim jestem, moje życie obraca się wokół kilku powtarzających się czynności; oglądanie filmików na YT, słuchanie creepypast, czytanie książki, rozwiązywanie krzyżówek. To tak głównie, trochę rzadziej rysuję, oglądam filmy, trenuję i uczę się. Z jednej strony nie ma tragedii, bo co mam robić innego? Myślę, że sierpień minie mi o wiele szybciej, ponieważ w swoje zajęcia chcę wpleść jeszcze trochę więcej nauki. Może to brzmi jakbym była nienormalna, ale lubię się uczyć. Oczywiście nie wszystkiego! Na pewno nie wyobrażam sobie siebie trzymającą podręcznik z polskiego albo historii.☺ Po drugie sądzę, że "rozgrzanie" szarych komórek przed rokiem szkolnym, nie jest aż takim złym pomysłem. I może dzięki temu inne zajęcia będą sprawiać mi większą przyjemność, bo prócz robienia głupot wplotę w to trochę poważniejszych rzeczy, czyli właśnie naukę.</div>
<div style="text-align: justify;">
To tylko mój sposób na spędzenie sierpnia i nikt nie musi się ze mną zgadzać, że to fajny pomysł. Każdy lubi robić coś innego i ma do tego inne podejście. Jakie jest Wasze? Macie jakieś pomysły na kolejny miesiąc?</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/13512189297651988542noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-3376164463000907718.post-26972489566971502202015-07-24T17:50:00.001+02:002016-02-23T18:17:44.423+01:00 Serialowy TAG książkowy<div style="text-align: justify;">
Jakiś czas zostałam nominowana przez Autorkę bloga <a href="http://cordragon.blogspot.com/" target="_blank">Cordragon</a>, do bardzo ciekawego TAG'u książkowo-serialowego. Już wiem, że w moim przypadku będą w odpowiedziach znajdowały się same książki, ponieważ seriali w ogóle nie oglądam (kiedyś tylko lubiłam Alfa<span style="font-size: small;"> ).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<b>Książka, która sprawiła, że oczy ci łzawiły jednocześnie ze śmiechu, wzruszenia i bezradności.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Hm, ciekawe. Na myśl przychodzi mi "Metro 2033", szczególnie jego finał. Tylko trochę średnio z tym śmiechem, podczas czytania wywoływany on był u mnie głównie przez myśl, jaka to ludzkość jest bezmyślna.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Książka, która twoim zdaniem powinna być o wiele bardziej znana. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
Sądzę, że seria książek z Kościanym Przyjemniaczkiem zasługuje na większy rozgłos. Myślę, że sama postać niezwykłego szkieletu, mogłaby równać się z superbohaterami typu Spiderman lub Batman. Uwielbiam go.☺</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitm_9cdQGhDmo8ihip0G_mq7cOUBonh0i45bz22pNWkT8ZOiRz6CpMq5bREutbu-j0b65fGL7_JEKUwtS92FeOW9ugd2zVUKePPvauZhU6-7oQKYaVvuCQhjwOD8Mg6K4Uy9dGF8Ryv40/s1600/b4054594000ab0854ff62a3a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitm_9cdQGhDmo8ihip0G_mq7cOUBonh0i45bz22pNWkT8ZOiRz6CpMq5bREutbu-j0b65fGL7_JEKUwtS92FeOW9ugd2zVUKePPvauZhU6-7oQKYaVvuCQhjwOD8Mg6K4Uy9dGF8Ryv40/s400/b4054594000ab0854ff62a3a.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Bohater książkowy, wobec którego masz mieszane uczucia.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Od razu przychodzi mi do głowy niezwykle znana postać Ani z Zielonego Wzgórza. Czytałam ją jak i "Drogę do Zielonego Wzgórza". Kiedyś bardzo podobało mi się to, że moja fikcyjna imienniczka ma tak wybujałą wyobraźnię, potrafi czerpać radość ze wszystkiego co spotka ją na drodze, ale gdy głębiej się zastanowię, to irytuje mnie jej dziecinność i to uwielbienie "romantyczności". </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Książka, której kontynuacji byś pragnęła.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Trochę trudne pytanie, jedyne co nasuwa mi się na myśl, to że miło by było, gdyby powstała kontynuacja bardzo schizowej książki "Wróg" Charliego Higsona.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Książka, którą polecił ci członek rodziny.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Niestety w mojej rodzinie tylko ja czytuję książki, więc nikt żadnej nigdy mi nie polecił. Mogę najwyżej wspomnieć, że tata kiedyś kupował mi masę książek, ale to raczej nie tyczy się tego pytania.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Książka, która niejednokrotnie cię zaskoczyła.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Cóż, jeszcze jej do końca nie przeczytałam, został mi mały kawałek, ale mogę już tak powiedzieć o "Desperacji" Stephena Kinga.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Książka, która pozytywnie cię zaskoczyła, ponieważ nie spodziewałaś się po niej zbyt wiele.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Może "Wyspa na ulicy Ptasiej". Nie lubię książek nawiązujących do czasów wojny, ale ta była całkiem przyzwoita i ciekawa.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Książka, której sukcesu nie potrafisz zrozumieć.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Szczerze powiem, że nie ma takich książek. Z jednej strony mogłabym wymienić masę czytadeł, np. "Zmierzch" albo "50 twarzy Greya", ale byłoby to spowodowane jedynie faktem, że nie są one w moim guście. Wielu innym osobom bardzo się one spodobały, więc rozumiem ich sukces.</div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkeTPHlKAIfYRS89Zt-cuGnKdztb3oNmOSLdSNPnRB1H-Qz_K3QGNe1aPuDCW0AFLK9ofisENCZeCc-uPeRU6dMD2IfyDaUv1LCly-jPmDCtLFxQMSffXh301f60xQAzGb3WsYiv710JQ/s1600/2c4fcb3d640bd20a776c1267fa2ed5a8.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkeTPHlKAIfYRS89Zt-cuGnKdztb3oNmOSLdSNPnRB1H-Qz_K3QGNe1aPuDCW0AFLK9ofisENCZeCc-uPeRU6dMD2IfyDaUv1LCly-jPmDCtLFxQMSffXh301f60xQAzGb3WsYiv710JQ/s400/2c4fcb3d640bd20a776c1267fa2ed5a8.jpg" width="278" /></a><b> </b><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Książka, po którą raczej byś nie sięgnęła, gdyby nie intrygujący czy enigmatyczny tytuł.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
A tu całkiem ciekawa historia. Lata temu znalazłam w składziku starą książkę, która nawet nie mam pojęcia jak się tam znalazła. Po krótkim opisie z tyłu okładki nie wiele dało się zrozumieć, ale zachęcił mnie właśnie jej tytuł, i nie tylko, z pozoru ohydna oprawa graficzna również. "Gen" Harrego Adama Knighta.</div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Bohater, którego lubisz mimo jego trudnego i ciężkiego charakteru.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak najbardziej mogę wspomnieć tu o Hunterze występującym w "Metro 2033", chociaż prawdziwie ciężki orzech do zgryzienia robi się z niego w "Metro 2034". Małomówny, wydaje się być także okrutny, jedna część twarzy zdeformowana - dla mnie jak najbardziej na tak.☺</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Książka, do której masz ogromny sentyment.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Już wspomniałam o tej książce na blogu. Jest to "Krótka historia czasu" Hawkinga. Sentyment mam dlatego, bo pożyczył mi ją pan z fizyki, gdy zobaczył, że o Hawkingu napisałam w swojej pewnej prezentacji na konkurs UG. Dostał ją niedawno przed tym na urodziny od syna, hm, no nie wiem, dla mnie był to niezwykle miły gest z Jego strony.☺ </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I oczywiście na koniec dziękuję za nominację, bardzo spodobał mi się ten TAG.☺ </div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/13512189297651988542noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-3376164463000907718.post-66956056218171105212015-07-16T21:16:00.000+02:002015-10-02T17:27:15.874+02:00TAG: 15 dziwnych pytań ☺<div style="text-align: justify;">
Wzięło mnie dziś na napisanie posta, ale nie miałam pomysłu na temat. Doszłam do wniosku, że jakiś niezobowiązujący, luźny TAG może być dobrym rozwiązaniem.☺ Bez zbędnego gadania zaczynamy!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>1. Czy masz jakieś przezwisko, którego używa tylko Twoja rodzina?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Trudno mi powiedzieć, bo teraz rzadko kontaktuje się z większością rodziny. Ale raczej zawsze mówili do mnie po prostu Ania, niektórzy Anka. Śp. tato często wymyślał dla mnie różne, pieszczotliwe przezwiska lub zdrobnienia mojego imienia typu Aniulka, Niuniuś, Niurka, Aniołek.☺<br />
<br />
<b>2. Czy masz jakieś dziwne nawyki?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Obgryzam (bardzo dotkliwie) ołówki oraz gumki do mazania haha. Drugim nawykiem jest to, że zawsze muszę mieć jak najbardziej nieskazitelną twarz, i gdy np. wyskoczy mi coś na niej, próbuję się tego pozbyć na wszystkie możliwe sposoby.<br />
<br />
<b>3. Czy masz jakieś dziwne fobie?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Hm, bardzo nie lubię jeść u kogoś. Gdy powiedzmy mama koleżanki proponuje mi obiad, staram się jak najszybciej stamtąd zmyć. To dość głupie, bo w restauracjach nie mam czegoś takiego.<br />
<br />
<b>4. Jaką piosenkę potajemnie uwielbiasz i śpiewasz, kiedy jesteś sam/sama?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Z reguły nie śpiewam tylko nucę. Najczęściej jakieś chwytliwe melodyjki, typu rosyjska "Kalinka".☺ Ale czy to uwielbiam, niekoniecznie, chociaż to ładna piosenka.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jednak w tym miejscu o potajemnym uwielbieniu mogę napisać, że przepadam za ciężką muzyką, m.in. power metalem. Tajemnicą jest to dla mojej mamy, chyba zaczęłaby się mnie bać, gdyby to wiedziała, bo sama nienawidzi takiej muzyki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/1s9Wmk_us3U/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/1s9Wmk_us3U?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W tym zakochałam się od wczoraj.♥ Chętnie nuciłabym takie piosenki, ale to bywa dość skomplikowane.☺</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<b>5. Co Cię najbardziej irytuje?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Oj, wiele rzeczy. Ale najbardziej chyba, jak spotykam się z kimś, a ten ktoś zamiast ze mną rozmawiać wgapia się w swój telefon, jest zajęty pisaniem SMS-ów itd. </div>
<div style="text-align: justify;">
Wkurza mnie też, gdy na moją długą wypowiedź, pisemną czy ustną, otrzymuję potwierdzenie "yhy", "fajnie" lub coś w tym guście. Po prostu masakra, nawet jak o tym myślę, to czuję się zirytowana.<br />
<br />
<b>6. Czy masz jakieś nerwowe nawyki?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie wiem czy coś takiego się zalicza, ale gdy właśnie ktoś mnie bardzo irytuje, to zauważyłam u siebie, że patrzę w inną stronę niż na tę osobę i zaczynam kręcić głową, wzdychać, wiercić się, wszystko aby jakoś pozbyć się wzrastającego ciśnienia haha. I aby ta osoba dostała znak, że coś jest nie tak.<br />
<br />
<b>7. Po której stronie łóżka śpisz?</b><br />
Po lewej, często dość mocno przyciśnięta w kąt, ponieważ mój pies rozciąga się na 2/3 łóżka.☺<br />
<br />
<b>8. Jaki był Twój pierwszy pluszak i jak się nazywał?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak byłam mała miałam bardzo dużo pluszaków, ale jako jedne z pierwszych i nazwanych, pamiętam ogromnego misiaka, z bardzo adekwatnym imieniem "Olbrzym", który służył mi za fotel (i nadal mógłby nim być przez swoje rozmiary) oraz dwa mniejsze pluszaki misie - białego "Białasa" i tęczowego "Pasiaka".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtSzWMAFudPr7Bdc0nWYPttT164myLmvHtH1HOKeBs9aqUSj2TwZ9pEu_DFbpTRCwd6qC4T06_YUwdXIaxqCFZLq1oCcqvEJN1GErTxWVoqhjpwb0Or8jk260xSH4EaMj74792hNGqLhk/s1600/teddy-bear-797575_640.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtSzWMAFudPr7Bdc0nWYPttT164myLmvHtH1HOKeBs9aqUSj2TwZ9pEu_DFbpTRCwd6qC4T06_YUwdXIaxqCFZLq1oCcqvEJN1GErTxWVoqhjpwb0Or8jk260xSH4EaMj74792hNGqLhk/s640/teddy-bear-797575_640.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>9. Jaki napój zawsze zamawiasz w starbucks?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Nigdy tam nie byłam.<br />
<br />
<b>10. Jaką urodową zasadę wyznajesz, ale właściwie nigdy się do niej nie stosujesz?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Chyba nie ma czegoś takiego. Jeśli już mam jakieś "zasady", to staram się zawsze do nich stosować, chociaż w gruncie rzeczy nie wiem czy jakiekolwiek posiadam. Wyglądam tak jak chcę i robię ze sobą to co chcę, według codziennych kaprysów.<br />
<br />
<b>11. W którą stronę odwracasz twarz podczas prysznica?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
W różne strony, nie mam jednej określonej. Chociaż chyba trochę częściej w lewą.<br />
<br />
<b>12. Masz jakieś dziwne zdolności fizyczne?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Raczej żadnych niezwykłych, potrafię zwijać język w rulonik, ale wiadomo, to cecha uwarunkowana genetycznie.<br />
<br />
<b>13. Jakie niezdrowe jedzenie uwielbiasz i jesz je pomimo wszystko?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Staram się jak najbardziej unikać niezdrowych rzeczy, ale najczęściej zdarza mi się skusić na coś słodkiego. Swego czasu jadłam też bardzo dużo sera, co nie do końca jest ok, chociaż chyba chwilowo się przejadłam.☺<br />
<br />
<b>14. Czy masz swoje ulubione powiedzenie/wyrażenie, które wciąż powtarzasz?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Do głowy przychodzi mi jedno. Nie jest to bezpośrednie powiedzenie, ale gdy jakaś osoba zaczyna przy mnie krytykować styl życia, ubierania, czy też wygląd innego człowieka, to bardzo często mówię aby spojrzała najpierw sama na siebie lub, że po prostu każdy ma prawo być takim jakim chce.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<b>15. W czym śpisz?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
W koszuli nocnej, ewentualnie czasem na jakiejś bluzce i majtkach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To już koniec, mam nadzieję, że spodobał Wam się ten TAG w moim wykonaniu. Na pewno jeszcze czasem wrócę do takich wpisów.☺</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/13512189297651988542noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-3376164463000907718.post-42311438825990429752015-07-13T21:03:00.002+02:002015-10-02T17:27:30.161+02:00Kim chciałam być?<div style="text-align: justify;">
Pogoda za oknem całkiem dopisuje, jednak nie czuję się dziś najlepiej, dlatego cały dzień spędziłam w łóżku. Zawsze, gdy zdarzają mi się takie dni, istnieją tylko trzy rzeczy, którymi mogę się w tym czasie zająć; słuchanie muzyki, czytanie książek lub rozmyślanie. I właśnie w moim dzisiejszym planie zajęć wyszczególniona została ta trzecia czynność.</div>
<div style="text-align: justify;">
Myślałam. O czym? W gruncie rzeczy o wielu sprawach, ale głównie wzięło mnie na wspominki. Dokładniej mówiąc, myślałam o sobie i o tym kim zawsze chciałam być. Wiecie, dziecięce marzenia, plany na przyszłość itp., będące teraz odpowiedzią na pytanie "kim chciałaś zostać, gdy byłaś mała?". Aby udzielić na nie pełnej odpowiedzi, muszę podzielić ten cały czas "wstecz" (bo nie tylko dzieciństwo, ale i całkiem niedawny okres czasu) na trzy części. </div>
<div style="text-align: justify;">
Gdy byłam dzieciakiem do lat 8-9, chyba byłam najambitniejsza. Miałam marzenia! Pomimo wszystkiego co działo się wokół, moja głowa była pełna pomysłów na przyszłość, ale najbardziej chciałam zostać archeologiem albo astronomem (lub najlepiej jednym i drugim ☺). Trzeba przyznać, że oba te zawody dość odstają od siebie. Chyba po prostu interesowało mnie wiele rzeczy. Tata co rusz obsypywał mnie nowymi, naukowymi książkami, a nawet i kupił nie najgorszy teleskop, co miało przybliżyć mi smak bycia astronomem. Wiadomo, że małe dzieci szybko pochłaniają wiedzę i dość ławo może je coś zaintrygować. Teraz aż sama się dziwię, że tak bardzo mogła pociągać mnie historia, która jest nieodłączną częścią bycia archeologiem. Jednak zainteresowanie astronomią pozostało do dziś. Oczywiście miałam też inne wizję siebie w przyszłości, np. zoolog. Bardzo lubiłam czytać atlasy z kolorowymi zdjęciami zwierząt, mam nawet jeden stary do dziś. To nie koniec nie pasujących do siebie fachów. W IV klasie podstawówki, gdy doszły nowe przedmioty, zainteresowałam się informatyką. Szczerze, to na początku chyba nawet nie bardzo wiedziałam czym zajmuje się informatyk, znałam jedynie krótką definicję z podręcznika, ale nie było to dla mnie większą przeszkodą, by i tak chcieć nim zostać.☺ </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSqWdWI6rbY3U77_oc74jclY58W7p09g2jGtpJISLZ2mHrEqpJzk3T32HS1vUR_qD5OxRxizcdBX5bPYehOEmFcgWcjy-8DtrNwi1pBV0Ee0YESjSeR9VXcECX_0HilN2tknaoRbhHiZg/s1600/desert-749692_640.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="435" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSqWdWI6rbY3U77_oc74jclY58W7p09g2jGtpJISLZ2mHrEqpJzk3T32HS1vUR_qD5OxRxizcdBX5bPYehOEmFcgWcjy-8DtrNwi1pBV0Ee0YESjSeR9VXcECX_0HilN2tknaoRbhHiZg/s640/desert-749692_640.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niestety w podstawówce stoczyłam się z ambicjami. Może śmiesznie to brzmi, bo byłam tylko głupim dzieckiem, ale był to dla mnie tak burzliwy okres, że coraz poważniej zaczęłam zastanawiać się "co tu zrobić, żeby zarobić i się nie narobić?", gdy będę starsza. Nie, nie były to żadne plany, nad którymi sumiennie pracowałam, aby je spełnić na tyle na ile mogłam. To były tylko myślenia o zostaniu, a jakby kim innym, jeśli nie piosenkarką! Tak, ewentualnie aktorką lub muzykiem. Wiadomo, teraz sądzę, że droga do takiej kariery jest bardzo trudna, wymagająca, ale wtedy? Phi, co w tym takiego niemożliwego? Przecież nawet nie będzie się trzeba uczyć! A ile kasy z tego będzie, ile zabawy. Rozśmiesza mnie to, ale nie ja sama knułam taką przyszłość, siedziały też w tym moje koleżanki i kilka innych osób. Oj, ale to akurat dla mnie wyczerpujący temat i raczej byłby on dobry na całkiem osobny post. </div>
<div style="text-align: justify;">
No więc doszliśmy już do ostatniej części, czyli co myślałam sobie, po wytrzeźwieniu z podstawówki, o moim przyszłym zawodzie? Chodzi oczywiście o gimnazjum. O ile dobrze pamiętam, to przez sporą część czasu... nic. No ok, nie do końca. Coś mi się tam dalej kołatało w głowie, że może wspomniana informatyka byłaby dobrym wyjściem (wtedy już w miarę wiedziałam, czym zajmuje się ogólnie informatyk). Ale było to takie byle jakie myślenie, sądziłam, że po prostu mam sporo czasu na podjęcie decyzji, więc czym tu się przejmować. W III klasie coś we mnie pękło i znów zaczęłam sądzić, że nauka nie jest przyjemna i nie chcę się w nią bawić. W szkole nie miałam złych ocen, średnia powyżej 4, jednak nie chciałam się "męczyć" pochłanianiem hektolitrów wiedzy przez kolejne cztery lata (jedyne czego byłam pewna, to że pójdę do technikum). Więc, zapoznawszy się z ofertami szkół średnich w moich okolicach, doszłam do wniosku, że najlepiej i najwygodniej wybrać handlówkę (podkreślam; nie sądzę, że ten kierunek jest łatwy! Po prostu kiedyś miałam takie zniekształcone myślenie). W okresie kwietnia-czerwca, gdy nauczyciele często pytali się gdzie idziemy dalej, odpowiadałam bez zastanowienia, że na handlowca. Naprawdę nie wiem co we mnie wstąpiło. Przecież sprawy związane ze sprzedażą, marketingiem nigdy, przenigdy mnie nie interesowały! A tak naprawdę chciałam iść na informatykę, ale sądziłam, że sobie nie poradzę. Do dzisiaj dziękuję w głębi serca dwóm osobom, które skłoniły mnie do zmienienia decyzji i większej wiary w swoje możliwości. Dziękuję też sobie, co jest ogromną rzadkością. Jeszcze dobrze pamiętam ten dzień, teoretycznie ostatni na zmienienie swojego wyboru profilu, w szkołach do których złożyliśmy papiery o przyjęcie. W gimnazjum miałam kiermasz z książkami. Na moje szczęście siedziałam tam tylko jakieś 10 minut, ponieważ wszystkie podręczniki kupiła ode mnie dziewczyna sprzedająca książki na tym samym stanowisku co ja. Szczęście, ponieważ została mi tylko godzina na zmianę decyzji. Już nie chcę pisać o tym, jak bardzo byłam szczęśliwa wychodząc z przyszłej szkoły, gdy wiedziałam, że będę chodzić do klasy informatycznej. Myślę, że i to jest dobry temat na inny post, czyli jak bardzo zmieniło się moje życie od tamtej chwili. </div>
<div style="text-align: justify;">
I to chyba już koniec. Wspomniałam o tym co uznałam za najważniejsze, a i tak wyszedł z tego niezły tasiemiec. Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was tym wszystkim.☺ </div>
<div style="text-align: justify;">
A kim Wy chcieliście być w przeszłości?</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/13512189297651988542noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-3376164463000907718.post-17733272230274993972015-07-09T20:56:00.002+02:002015-10-02T17:27:48.990+02:00Nauka języka angielskiego<div style="text-align: justify;">
Język angielski... język bez którego trudno obyć się w dzisiejszym świecie. Język, który zna tak wielu ludzi z każdego zakątka Ziemi. Język będący kluczem do wielu cennych źródeł informacji. Język, który bardzo może przydać mi się w moim przyszłym zawodzie. <span style="color: #cc0000;">Język potrzebny mi do zdania matury!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #cc0000;"><span style="color: black;">To chyba mnie przekonuje, aby przez wakacje się go pouczyć. Niestety, jestem już w III klasie szkoły średniej, angielszczyzny uczę się od IV klasy szkoły podstawowej, a sądzę, że znam ją co najmniej bardzo, bardzo słabo. Jest to wręcz moja pięta achillesowa. Hm, pewnie po prostu przykładałam się do nauki tego języka zbyt cienko, gdy byłam mniejsza. Niestety od zawsze lekcje angielskiego były dla mnie bardzo stresujące, może wynika to z mojej ogromnej bariery, szczególnie jeśli chodzi o mówienie. W gruncie rzeczy to dziwne, ale jeśli mam powiedzieć coś po angielsku, nawet do koleżanki, to od razu ogarnia mnie zawstydzenie i nie umiem nic sensownego wybełkotać.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #cc0000;"><span style="color: black;">Chciałabym to jakoś zmienić, abym na przyszłych lekcjach nie musiała się denerwować. I aby czuć, że na prawdę coś potrafię. Kilka dni temu powtórzyłam sobie trochę słówek oraz czasów w języku angielskim. Dzisiaj zapisałam sobie na kolorowo parę stron kolejnych podstawowych słówek. To głupie, ale nawet słowo takie jak "say" wzbudza (no teraz to już wzbudzało) we mnie wiele niepewności. Korzystam z <a href="http://www.mobilang.pl/fiszki/108/1000-najczesciej-uzywanych" target="_blank">→ tej strony ← </a><span style="color: black;">. Znajdziemy na niej 1000 bardzo często używanych słówek. Część z nich znam, ale większość tylko z widzenia, bo sama nie miałabym tak na prawdę pojęcia jak je przetłumaczyć. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #cc0000;"><span style="color: black;">Wyszedł mi w miarę krótki post, ale co się tu rozpisywać. Więcej działania, mniej gadania! Trzymajcie za mnie kciuki. ☺</span></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0l_rrs33YVv9ZuT94keMz4x2p4e_a7sUHZJd2PFbnBBJe-nsSFckaths9SvCOzszx_QPHV5krjgPdMFPXp5J0Fm-FCYi-pDMv8v5lghr4GwrRNjjLSBwgP0WS9p8LXNWKLM3tLJSINbQ/s1600/IMG_0110.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0l_rrs33YVv9ZuT94keMz4x2p4e_a7sUHZJd2PFbnBBJe-nsSFckaths9SvCOzszx_QPHV5krjgPdMFPXp5J0Fm-FCYi-pDMv8v5lghr4GwrRNjjLSBwgP0WS9p8LXNWKLM3tLJSINbQ/s400/IMG_0110.JPG" width="333" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/13512189297651988542noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-3376164463000907718.post-91139799955693474522015-07-05T11:45:00.000+02:002016-02-06T09:39:14.228+01:00Nowy aparat! ♡<div style="text-align: justify;">
Chyba od zawsze chciałam mieć własny aparat fotograficzny. Niestety u mnie w domu nikt nie miał potrzeby kupowania takiego, ponieważ jeśli już chcieliśmy zrobić jakieś zdjęcia, to zabieraliśmy nasz przedpotopowy aparat na kliszę. Jednak od dwóch dni, dzięki pomocy przyjaciela, mam swoją wymarzoną cyfrówkę (jeszcze raz dziękuję!).☺ Jeśli byłby ktoś ciekawy, to posiadam <a href="http://www.mediaexpert.pl/aparaty-kompaktowe/aparat-canon-ixus-160-czarny,id-317541" target="_blank">Canona IXUS 160</a>. Wiem, że nie jest to nic dla specjalistów, ale moje wymagania jak najbardziej spełnia i myślę, że bardzo już się polubiliśmy. </div>
<div style="text-align: justify;">
Wczoraj byłam z koleżanką na małym wypadzie do miasta, głównie w celu przetestowania nowego aparatu. Porobiłyśmy parę próbnych zdjęć, które umieszczam poniżej.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9eN8oDdrqxBT27bAfFzpBC8CTMb0U-me3BTM_6TTnlNSDdk8XsUCH11_P_XcBqrcIJRyZhlI-owy-SLcjLdDbQtnZi99pZnmUlqCtBTf91IQPhGl_sqTXyPfzwmIpqOgx4Oj-4jnCRTs/s1600/2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9eN8oDdrqxBT27bAfFzpBC8CTMb0U-me3BTM_6TTnlNSDdk8XsUCH11_P_XcBqrcIJRyZhlI-owy-SLcjLdDbQtnZi99pZnmUlqCtBTf91IQPhGl_sqTXyPfzwmIpqOgx4Oj-4jnCRTs/s640/2.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzKRQ_Dn72n53hTZg80gkkKVE0puD5rOjeKolG9aXG08LLGjlESNF5japNxgeDhMKF7Q7R8gZ3OIIgS5-bbt47dvKeqqY2D8ISlXq7Nzvo19GIWYE3X93j9EgbVl_kJVBk3R5N8cqjdoU/s1600/IMG_0020.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzKRQ_Dn72n53hTZg80gkkKVE0puD5rOjeKolG9aXG08LLGjlESNF5japNxgeDhMKF7Q7R8gZ3OIIgS5-bbt47dvKeqqY2D8ISlXq7Nzvo19GIWYE3X93j9EgbVl_kJVBk3R5N8cqjdoU/s640/IMG_0020.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFTgHphiBIR_SoS46uKLQei_rvZMEKqhLwo1tM6BZ_GdCbDBua5xcYLIa8zVHw1LKFOWagLV49xWmxweqSF5sDEAkuxOb87K5haYxf4ZsySib2cIBVYdzIqdA8oybADvzxOwbyCJ9euX8/s1600/4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFTgHphiBIR_SoS46uKLQei_rvZMEKqhLwo1tM6BZ_GdCbDBua5xcYLIa8zVHw1LKFOWagLV49xWmxweqSF5sDEAkuxOb87K5haYxf4ZsySib2cIBVYdzIqdA8oybADvzxOwbyCJ9euX8/s640/4.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaFbNOovyFQq5uAbdWTxXoem7XMXo8xHn1TV7y3dpAu-U7w3npAxwU08g9lLZIALvY3eNdYD-LeBFKMqjcfJQokq4XrpYgS37IAcS5Z7k_7Cx7r6wqpl6vgY_FnTHcG9xeC7bIXUGU8ws/s1600/1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaFbNOovyFQq5uAbdWTxXoem7XMXo8xHn1TV7y3dpAu-U7w3npAxwU08g9lLZIALvY3eNdYD-LeBFKMqjcfJQokq4XrpYgS37IAcS5Z7k_7Cx7r6wqpl6vgY_FnTHcG9xeC7bIXUGU8ws/s640/1.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoSJ97kvQ5KCrVFSs8UXS_TLOp74mrmGOxK6djxNf38XcKD9R3AD9cijcga975TL3kyXjnmsGZ38krnE7Xcaxw3S2oHLeXaPIfNt6w6E6rmG426j96mbp6a868npS8BCfBbZIOwCSBZIc/s1600/3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoSJ97kvQ5KCrVFSs8UXS_TLOp74mrmGOxK6djxNf38XcKD9R3AD9cijcga975TL3kyXjnmsGZ38krnE7Xcaxw3S2oHLeXaPIfNt6w6E6rmG426j96mbp6a868npS8BCfBbZIOwCSBZIc/s640/3.JPG" width="480" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
I kilka zdjęć z dzisiaj. Wszystkie robione koło mojego domu.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihaHevwPWnVqTx-mjZHQfCpexsrUPLYrZ0KegKFuAoby5CYs51v9HR1KJDMhmBfcuM2_Ar03-asYkPfFJfkpu2jVFqbY1T_rGduiQ6LE0B_KMrOjtZU6Sd3Gxz-nS_a3RKL5hSN2AZIkw/s1600/d%25C5%25BCeki.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihaHevwPWnVqTx-mjZHQfCpexsrUPLYrZ0KegKFuAoby5CYs51v9HR1KJDMhmBfcuM2_Ar03-asYkPfFJfkpu2jVFqbY1T_rGduiQ6LE0B_KMrOjtZU6Sd3Gxz-nS_a3RKL5hSN2AZIkw/s640/d%25C5%25BCeki.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Moja modelka.☺</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgg2kMaBiVhdDB_-nHCgahONyAkfNlWMs-hdfCJOqTj4unByXkWwmVu0ZqdUH6m1Ne0xBeKpaSbJPMBMvVunWwxKRXYPQG1c8e8EoLrCwJdMBgu55-qZcbHnQQRTEikh8N1z3SU_pnSnGw/s1600/j%25C4%2599zor.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgg2kMaBiVhdDB_-nHCgahONyAkfNlWMs-hdfCJOqTj4unByXkWwmVu0ZqdUH6m1Ne0xBeKpaSbJPMBMvVunWwxKRXYPQG1c8e8EoLrCwJdMBgu55-qZcbHnQQRTEikh8N1z3SU_pnSnGw/s640/j%25C4%2599zor.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihv4nyAmkOCrI5YXZMU3sYeS5snZsjEBX0UDUsMEJm6O7iGKJIToOXUDWi9SsFHZDbC6-XylIHb0s6dOMCNVFtlGERs1on_Zgz5_iopTR0NOsQ9iQvJV9Kw145f-vph2iWejqUqibm2uY/s1600/kwiatki.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihv4nyAmkOCrI5YXZMU3sYeS5snZsjEBX0UDUsMEJm6O7iGKJIToOXUDWi9SsFHZDbC6-XylIHb0s6dOMCNVFtlGERs1on_Zgz5_iopTR0NOsQ9iQvJV9Kw145f-vph2iWejqUqibm2uY/s640/kwiatki.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUURBmEyXOM4-6gSNU_OFAVq1YDuNIjttCYU8wDJCRSVqhl00zfC18VFM2G1l754S8soepMKwgh0YRUEnEFDIPzyc4tssoGL6J7D6DQw9mOy845axDGuqhv0dW0T_DDuKfgVRcBq8li8Y/s1600/niebieskie.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUURBmEyXOM4-6gSNU_OFAVq1YDuNIjttCYU8wDJCRSVqhl00zfC18VFM2G1l754S8soepMKwgh0YRUEnEFDIPzyc4tssoGL6J7D6DQw9mOy845axDGuqhv0dW0T_DDuKfgVRcBq8li8Y/s640/niebieskie.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrN_7u0J02hrjyVUYuttBLboUFz5bbm8Mj9AFTAYtP_LKMWoiNZsRM7VJdVnP2Thjdf94nBydMxzKrBDdiqUalWRQoqeH69TvG6iuQKMFcoorbubDqXJqcEnyFQPtyb_T6ti3eb1e0K0c/s1600/tory.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrN_7u0J02hrjyVUYuttBLboUFz5bbm8Mj9AFTAYtP_LKMWoiNZsRM7VJdVnP2Thjdf94nBydMxzKrBDdiqUalWRQoqeH69TvG6iuQKMFcoorbubDqXJqcEnyFQPtyb_T6ti3eb1e0K0c/s640/tory.JPG" width="480" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Wiem, że to nic nadzwyczajnego, ale mnie cieszy każda nowo pstryknięta fotka.☺</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/13512189297651988542noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3376164463000907718.post-1482879249362800422015-07-01T13:15:00.001+02:002016-02-23T18:18:16.390+01:00Czytanie książek<div style="text-align: justify;">
Dziś już pierwszy lipca, więc wakacje bezdyskusyjnie ruszyły. Zawsze mam wielki dylemat, czy na pewno w miarę dobrze uda mi się wykorzystać ten czas. Aby tak się stało, mam zamiar naczytać się książek za wszystkie czasy. Niestety w ciągu roku szkolnego udało mi się przeczytać... aż wstyd się przyznać, wyłącznie jedną książkę. Pewnie, że miałam ochotę sięgnąć po więcej tytułów, ale zawsze; a to brakowało czasu, a to myślałam, że pożyteczniej będzie wziąć do ręki podręcznik szkolny itd. </div>
<div style="text-align: justify;">
Cieszy mnie, że udało mi się przeczytać już jedną, grubą książkę - <a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/73555/metro-2034" target="_blank">Metro 2034</a>, którą dostałam na Święta od koleżanki. Spodobała mi się poprzednia część, tj.<a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/50010/metro-2033" target="_blank"> Metro 2033</a>, więc "pożarłam" ją ze smakiem.☺</div>
<div style="text-align: justify;">
Kilka dni temu, całkiem z nudów, przywiało mnie do mojej ulubionej biblioteki. Na prawdę ją uwielbiam, jest mała, ciemna, a w powietrzu unosi się zapach starych książek, ponieważ posiada takich wiele. Sama byłaby dobrym miejscem do opisania w książce. Wracając do rzeczy, szukałam czegoś dla siebie co by mnie zainteresowało. Było wiele ciekawie wyglądających książek, ale zdecydowałam się na <a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/66441/wladca-marionetek" target="_blank">Władcę Marionetek</a>. W gruncie rzeczy niepozorna, wydaje się być lekka do czytania. Zaczęłam ją w zeszłym roku, jednak przeczytałam tylko kilka kartek. Nie dlatego, że mi się nie podobała, ja po prostu często tak miałam. Chciałam przeczytać jak najwięcej, a co do czego wielu tytułów nie kończyłam. </div>
<div style="text-align: justify;">
Myślę, że gdy kolejny raz pójdę do biblioteki, wypożyczę sobie coś naukowego. Przy ostatniej wizycie przeglądałam dział z tego typu książkami, większość z nich jest dość stara, ale to właśnie dodaje im charakteru. Interesuję się astronomią i fizyką, nawet książka, którą jako jedyną przeczytałam podczas roku szkolnego poruszała tego typu tematy, była to <a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/69094/krotka-historia-czasu" target="_blank">Krótka historia czasu</a> Stephena Hawkinga. Pożyczył mi ją mój nauczyciel fizyki. Na prawdę, polecam każdemu, kogo choć odrobinkę fascynuje otaczający nas Wszechświat. Książka napisana w bardzo dobry sposób, nie trzeba być zaznajomionym z naukowym językiem.</div>
<div style="text-align: justify;">
A Wy jakie książki lubicie czytać? Będę wdzięczna, jeśli podzielicie się jakimiś ciekawymi tytułami.☺</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/13512189297651988542noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3376164463000907718.post-86116882885284662662015-06-28T18:37:00.000+02:002015-10-02T17:29:09.632+02:00Pierwszy post & wakacje<div style="text-align: justify;">
Miałam już kilka blogów i chyba najgorszą czynnością, którą tak czy inaczej musiałam zawsze wykonywać, było napisanie pierwszego posta. Nigdy nie wiedziałam czy najpierw powinnam się przedstawić, zamieścić swój życiorys, czy raczej od razu zacząć pisanie na określony temat. Teraz postanowiłam, że postaram się połączyć te pomysły ze sobą. </div>
<div style="text-align: justify;">
A więc, jestem Ania i od niecałego miesiąca mam 18 lat. Mieszkam w Wejherowie, jakby ktoś nie wiedział, to taka mieścina na pomorzu.W nadchodzącym roku szkolnym rozpoczynam III klasę technikalną informatyczną. Posiadam ukochaną kundelkę o imieniu Dżeki (czy jeśli wolicie - Jacky) oraz złotą rybkę o imieniu... Lulek? Chociaż na ogół mówię na nią po prostu Ryba, tak jest bardziej dostojnie.☺</div>
<div style="text-align: justify;">
Czemu w ogóle założyłam sobie bloga? Tak jak już wspomniałam, to mój któryś z kolei, i tak jak jego poprzednicy, chciałabym aby posłużył mi za miejsce gdzie mogę wylać trochę swoich myśli lub podzielić się z czymś, w moim uznaniu, interesującym z innymi. Dawne blogi szlak trafił, ponieważ zaczynały mnie nudzić, brakowało mi czasu, tematów lub zbierało się na nich wielu "czytelników", którzy tak na prawdę chcieli się jedynie zareklamować u mnie w komentarzach, więc odechciewało mi się pisać. Mam nadzieję, że teraz będzie inaczej. Nadchodzą wakacje, może dzięki takiemu swojemu miejscu w Internecie zachce mi się bardziej aktywnie spędzić ten czas, aby mieć o czym dla Was pisać. Niestety przez ostatnie lata ten okres wolnych dwóch miesięcy był dla mnie bardziej męczący, niż regeneracyjny i pożyteczny. To wszystko spowodowane oczywiście nudą i brakiem pomysłów na zorganizowanie sobie czasu. Ale zobaczymy co stanie się tym razem. </div>
<div style="text-align: justify;">
Myślę, że jak na pierwszy post tyle wystarczy. Nie do końca odpowiedziałam jeszcze na pytanie o czym w ogóle chcę pisać, ale pewnie sami się już domyślacie, że o wszystkim i niczym. To co wpadnie mi danego dnia do głowy, to będzie. Postaram się by posty pojawiały się minimum 2 razy w tygodniu, jednak mam nadzieję, że jeśli czasem nie dotrzymam słowa, nie będziecie źli. Jestem osobą, która raczej woli mieć o czym ciekawym opowiedzieć, aniżeli gadać o tym jak wyglądała moja poranna droga do toalety.</div>
<div style="text-align: justify;">
Trzymajcie się i do kolejnego posta!</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/13512189297651988542noreply@blogger.com6