Cześć! Chciałabym podzielić się z Wami garścią swoich ciekawszych,
dziwniejszych i bezsensowniejszych zapisków o własnych snach. Odkopałam dwa zabytkowe
zeszyty, najstarszą notatkę w jednym z nich napisałam 07.07.2014r. (miałam jeszcze starsze zeszyty, ale chyba szlag je trafił).
Pewnie ktoś zapyta, po co zapisywałam swoje sny? W III gimnazjum zaczęłam się interesować świadomym
śnieniem. Bardzo mocno wkręciłam się w
tę tematykę, każdego dnia czytałam o różnych sposobach na wywoływanie LD (Lucid
Dream, czyli Świadomy Sen). Tak jak podaje wiele poradników; najważniejszym
elementem, bez którego nie możemy się obyć, jest posiadanie dziennika snów.
Dzięki niemu możemy bardzo poprawić swoją pamięć do snów. Od razu mówię, że to
nie bujda. Tak jak wiele osób, zaczynałam z 2-3 zdaniowymi notatkami na temat
zeszłonocnego snu, pamiętałam tylko ułamek jednego (a przecież każdej nocy
człowiek ma 4-5 snów). Jednak po niedługim czasie zapamiętywałam już 3-4 sny,
a zapiski zajmowały mi nawet kilka kartek!
Przed każdym zapiskiem będzie data jego powstania, a "[...]" będzie oznaczało, że w dzienniku mam jeszcze coś tam napisane, ale nie jest to wybitnie ciekawe. Dodatkowo
w tym kolorze będą komentarze dla Was, abyście w miarę zrozumieli o co
chodzi i kto jest kim, bo wiadomo, że w moich snach pojawiają się ludzie i zdarzenia z
mojego codziennego życia. Nie zdziwcie się, że prawie wszystkie osoby, o których napiszę, będą albo znajomymi z klasy albo nauczycielami. Jestem dość dziwną
osobą, która nie ma znajomych poza szkołą. No to zaczynamy! :D
08.07.2014r. „Było Boże Narodzenie, nasza klasa miała
pożegnać się z panem Żebrowskim (mój wychowawca z I klasy technikum, niestety
po roku się przeprowadził do innego miasta). Chciałam kupić mu prezent. Poszłam
do jakiegoś sklepu plastycznego, w którym widziałam dziwne książki. Ktoś dał mi
mały, płaski, czarny pędzelek. Gdy już coś kupiłam, weszłam na Facebooka i zobaczyłam,
że Caban (kolega z klasy) 15 minut temu dodał zdjęcie z Wigilii klasowej.
Odbyła się ona wcześniej i nikt mnie nie powiadomił. Zapytałam się Iwony
(koleżanka z klasy), czy ktoś dał panu prezent. Powiedziała, że nie. Byłam zła
[…]”
09.07.2014r. „Workowa, Natalia M., Natalia B., Karolina i
Ania (koleżanki ze starej szkoły). Ta ostatnia wyglądała tak, jak gdy chodziła
do podstawówki. Była wredna. A może to ja byłam wredna? Śpiewałyśmy. Chyba
jakąś piosenkę Krawczyka. Każda swoją zwrotkę. Teks był napisany na pluszowym
kocie. […]”
12.07.2014r. „Ja, mama i babcia przeszłyśmy przez tory koło
Puckiej. Widziałam jakiegoś bezdomnego. Gdy byłyśmy koło przejścia przez ulicę,
on do nas podszedł. Zaczął coś głośno nawijać, nie wiem czy do nas, czy do
kolegi, który z nim był, czy do samego siebie. Mama i babcia zaczęły z niego
kpić. Babcia powiedziała, że to dlatego, bo urodził się za czasów komuny. […]”
16.07.2014r. „Lekcja z panem Żebrowskim w Sali 41. Ja jako
jedyna siedziałam w środkowej ławce. […] Pokazał mi jak w jakimś pliku coś
poukładać. Był bardzo miły. Zostawił mnie samą z pracą i poszedł pod tablicę do
chłopaków. […] Skończyło się na tym, że powkładałam wszystkie pojemniczki z
kwasem do czegoś co przypominało kosmetyczkę.”
Ta sama noc. „Chodziłam z kimś po lesie. Co chwila wchodziliśmy do niewielkich betonowych nor, które znajdowały się za drewnianymi drzwiczkami. By w nie wejść musieliśmy się schylać. Koło jednej z nor poczuliśmy coś dziwnego. Ktoś od drugiej strony zastawił drzwi jakimś żelastwem. Próbowaliśmy je otworzyć. Wiedziałam kto jest w środku. […]
Wtedy jakby się obudziłam. Koło mnie była mała dziewczynka. Zapytałam się, czy on jej też zrobił krzywdę (chodził o mojego nauczyciela z wf XD), odpowiedziała, że tak. […] Znowu zaczął nas ścigać. Poczułam, że to tylko jakiś diabelski sen, więc postanowiłam, że spróbuję się unieść w górę. Udało się, chociaż nie było to łatwe.* Może przez strach. Opadłam na ciężarówkę, która jechała na Osiedle Chopina. […]”
Wtedy jakby się obudziłam. Koło mnie była mała dziewczynka. Zapytałam się, czy on jej też zrobił krzywdę (chodził o mojego nauczyciela z wf XD), odpowiedziała, że tak. […] Znowu zaczął nas ścigać. Poczułam, że to tylko jakiś diabelski sen, więc postanowiłam, że spróbuję się unieść w górę. Udało się, chociaż nie było to łatwe.* Może przez strach. Opadłam na ciężarówkę, która jechała na Osiedle Chopina. […]”
*Myślałam, że był to sen świadomy. Ale nie mógł nim być, bo
się bałam i uciekałam. Na pewnym forum dowiedziałam się, że to był pewnie swego rodzaju „sen we śnie”.
17.07.2014r. „Zaczął się rok szkolny, była lekcja matematyki
z panem Barukiem (mój były nauczyciel matematyki). Rozmawialiśmy o nowych
nauczycielach. Potem była lekcja z jednym z nich. […] Dał nam
wszystkim po kilka kartek dotyczących naszej strefy emocjonalnej i powiedział,
że na końcu lekcji zrobi z tego krótką kartkówkę. […] Wyszłam z Sali schodami w
dół. Poszłam do swojego pokoju, mieszkałam w szkole (to było coś jak internat).
Weszłam na stronę internetową szkoły, byłam ciekawa nowych psorów i
przedmiotów. […] Naszym nowym wychowawcą był jakiś Jan, który niczego nie
uczył. Niektóre nazwy przedmiotów były dziwne np. „religia i filozofia”, a
nazwa fizyki brzmiała jak cały zakres materiałów, który mieliśmy do
zrealizowania w tym roku. […] Wpadło mi do głowy, by zapytać się pana
Barcińskiego (mój nauczyciel z fizyki), czy jego syn, który też u nas uczył (a
tak w realu to nie uczył i nie uczy :P), nie chciałby zostać naszym nowym
opiekunem. Przynajmniej mieliśmy z nim lekcje. Pan był miły, ale powiedział, że
to raczej niemożliwe. Rozmawiałam z nim na małej sali gimnastycznej mojego
starego gimnazjum.
Wróciłam do domu i powiedziałam o wszystkim mamie. Pokazała
mi jakiś dziwny przedmiot, który miał być książką, ale jej nie przypominał.
Mama powiedziała, że to 6 tomów, ale ten ostatni miał być nieprawdziwy. Gdy
podała mi to coś do ręki, z jego boków wypadło więcej „książek”. […] Podobno
były w nich jakieś straszne opowieści, które miały się spełnić na jawie. Tyle co
mi się stało, to że zobaczyłam Slendermana za oknem. […]"
Myślę, że jak na razie to by było na tyle. Muszę przyznać, że pisanie
tego postu sprawiło mi niezwykłą frajdę. Mogłam sobie przypomnieć swoje stare sny, które
pomimo tego, że w 90% są strasznie głupawe, stanowią dla mnie wielką wartość. Mam
nadzieję, że przeczytaliście chociaż jeden fragment. Może nawet sami
zainteresujecie się własnymi snami, co gorąco polecam!
Pozostawiam dwa pytania:
Czy chcielibyście przeczytać więcej starych skrawków z moich
zapisków sennych?
Czy chcielibyście, abym napisała więcej na temat LD i swoich
własnych doświadczeń ze snem?
Mam zamiar powrócić do tej starej zabawy snami.
Jeśli pomysł by Wam się spodobał, to dajcie znać w komentarzach, może zrobię z
tego jakąś serię na blogu?
Bardzo fajny pomysł na post. Z chęcią przeczytam kontynuację.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja ledwo zapamiętuje sny, więc może założę swój dziennik snów.:) Świetny post!
OdpowiedzUsuńczasdlaksiazki.blogspot.com
Ojej ja na ogół nie pamiętam snów, ale mam takie zryty że się ciągle zastanawiam skąd to się bierze w mojej głowie.
OdpowiedzUsuńHaha całkiem niezłe te twoje sny. :)
Chodzi ci o to jak zrobiłam baner?
Korzystam z "FOTOR" jest bardzo fajny. :) I sama projektowałam.
http://kochamczytack.blogspot.com
Jeśli chodziło ci o coś innego to mów. :)
Trzymaj się.
Chodziło mi o Twoje zakładki do książek, jak je zrobiłaś? :D Może stworzyłabyś jakiś poradnik, w końcu pasowałoby do Twojego bloga, robienie zakładek. :)
UsuńTak one były robione metodą decoupage. :) W sumie zastanowię się nad poradnikiem, dzięki za pomysł. :)
UsuńMi się bardzo rzadko coś śni. Pamiętam sen w którym spotkałam swojego idola. Był on tak fajny i tak realny że jak się obudziłam to żałowałam że to nie była prawda.
OdpowiedzUsuńMój kawałek internetu
Ej, też już jakiś czas temu próbowałem powtarzać sobie przed snem "chce pamiętać swój sen" duuużo razy i co? Raz się udało, byłem nawet na tyle świadomy, że dokonałem testu: sprawdziłem wodę w basenie. Najpierw była zimna, a jak zadecydowałem, że ma być ciepła, to prawie się oparzyłem! Okropnie ciekawe doznanie! Ale potem już nic nie zatrybiło, a może ja zarzuciłem temat... Już nie pamiętam :C
OdpowiedzUsuńTeż słyszałam o tej metodzie, to chyba nazywa się autosugestią. :) Na mnie nigdy nie działała, było wręcz gorzej, bo nic nie pamiętałam, ale to przy tym sposobie normalne. Myślę, że najlepiej jest dużo myśleć o snach w dzień, a przed spaniem się zrelaksować. W najbliższym czasie spróbuję napisać jakiś pseudoporadnik na temat ld. ;D
UsuńŁał, ja nie pamiętam aż tak dobrze swoich snów. Chociaż... Dzisiaj miałam sen o Brabie xD Nie pytaj. Bardzo chętnie poczytałabym jeszcze o twoich snach. To z tym Krawczykiem najlepsze xD
OdpowiedzUsuńhttp://d-y-o.blogspot.com/
O proszę, nie znałem Cię z tej strony! To jest naprawdę niesamowite, bo też od dawna interesuję się tymi sprawami. Dziennik snów rzecz jasna prowadzę i muszę powiedzieć, że efekty są warte tego czasu i pracy włożonego w to wszystko. I nie mówię tu tylko o snach świadomych, ale też o takich zjawiskach jak OOBE czy ogólnie dążenie do równowagi wewnętrznej. A mam pytanie do Ciebie: zajmujesz się tylko świadomym śnieniem, czy ogólnie ezoteryką, czyli na przykład pracą z czakrami, itp? Bo nie wiem czy wiesz, ale te świadome sny to zaledwie wierzchołek góry lodowej umiejętności, które posiada nasz umysł i dusza :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKiedyś, gdy zaczynałam ze świadomym śnieniem, to czytałam też o ezoteryce ogółem, ale to bardzo rozległy temat i aż sama nie wiedziałam za co się złapać, chyba nadal bym nie wiedziała. :) Jeśli chodzi o OOBE to próbowałam, kiedyś nawet doszłam do momentu, że ciało zaczęło mi drgać. Jednak teraz zaczynam wszystko na nowo, więc chyba na początek zajmę się LD, a co będzie potem zobaczymy. Skoro masz na te tematy przydatną wiedzę, to może warto byłoby napisać także jakiś post z tym związany? :D
UsuńZastanawiam się nad tym :D Póki co, mogę Ci z całego serca polecić Spirit Science. Jest to cykl lekcji na YT o duchowości, które są naprawdę świetne - sama zdziwisz się, jak współczesna nauka, zagadki historyczne, a nawet religie świata łączą się ze sobą, więc te filmiki jak najbardziej nadają się na początek. Z tego co wiem, to na YT nie ma obecnie wszystkich, mam na komputerze, więc jakbyś oglądała i akurat jakiegoś filmiku nie ma, to pisz :D Wkleję Ci tu linka do playlisty:
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=0ngk7S27Gh4&list=PLjgvJGuBnWX9aOcJPdfLwabrbBdRZsxuB
Ojej, dziękuję.^^ To brzmi bardzo interesująco, na pewno obejrzę te filmiki.
UsuńSny to temat pełen alogizmu a jednak dla każdego jest niesamowity.
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej wpisów dotyczących Twojego dziennika.
http://inbird.blogspot.com/
ciekawe te sny, trochę bez ładu i składu jak to sny, ale powiedz czemu chcesz śnic świadomie?
OdpowiedzUsuńDobre pytanie. Tak naprawdę najbardziej zależy mi na tym by bardzo mocno zapamiętywać swoje sny. Jeżeli chodzi o świadome śnienie hm, doświadczyłam go już kilkakrotnie i jest to niesamowite uczucie. Gdy podczas zwykłego snu nagle uświadamiasz sobie, że jesteś w swojej głowie i możesz rządzić sennym światem, zrobić co chcesz. :)
UsuńMasz bardzo fajne sny, każdy z innej parafii. Mogłabyś coś więcej opowiedzieć na temat snów, bo wszyty je kojarzą z marzeniami, albo przeciwnościami marzeń.
OdpowiedzUsuńSzalonookie w krainie absurdu
Prawie codziennie mi się coś śni, ale nigdy się w to nie zagłębiam. Za to Twoje przemyślenia i notatki są bardzo ciekawe. :-)
OdpowiedzUsuńJa nie mam dobrej pamieci do snow ale moze to dobrze bo niektorych nie chcialabym pamietac. A swiadome sny zawsze mam malo pozytywne .. ;/
OdpowiedzUsuńhttp://anonimoowax.blogspot.com/
Prowadziłam kiedyś dziennik snów, jednak po kilku świadomych snach stwierdziłam, że są serio nie fajne, zawsze wtedy chciałam się budzić i no... Nie fajne uczucie dla mnie to było xD Jednak dziennika snów już nie prowadzę, za to bardzo często dobrze pamiętam swoje sny :D Dzisiaj na przykład śniło mi się, że szłam do koleżanki (faktycznie droga była nawet podoba do tej którą faktycznie się do niej idzie) jednak gdy już doszłam do głównej drogi wokół której był las i w którym był dom tej koleżanki, okazało się, że po drodze chodzą cztery wielkie niedźwiedzie i leśniczy już tam próbował te niedźwiedzie przegonić, powiedział więc, że mam biec do domu z gitarą i perkusją (chodziło o to, że w domu tej koleżanki była gitara i perkusja xD) no więc ja zaczęłam mu tłumaczyć, że ona ma domofon i może nie zdążyć mnie wpuścić, a on na to, że i tak mam spróbować xD No więc pobiegłam do tego domu, i wpuścił mnie młodszy brat koleżanki, oni jednak nie chcieli mi uwierzyć, że były tam niedźwiedzie, więc najpierw poszłam szybko z tą koleżanką kawałek do lasu ale jak zobaczyłyśmy, że biegnie na nas niedźwiedź, więc szybko wróciłyśmy do domu... Potem okazało się, że ten brat koleżanki wyszedł na dwór za furtkę i niedźwiedź zaczął go atakować, ale jego kochana siostra nie chciała go wpuścić xD Więc wtedy ja bohater wpuszczam go do domu ;D Ahh piękny sen, rzadko pamiętam sny z tak wieloma szczegółami xD
OdpowiedzUsuńA z chęcią bym poczytała więcej twoich snów bo bardzo lubię takie rzeczy :D
Zawsze fascynowałam się ukrytymi znaczeniami snów. Czasami nawet zastanawiałam się nad kilkoma, a w dawnych czasach przecież ludzie niezwykle przykładali wagę do snów i uważali je w pewnym sensie za wizję niedalekiej przyszłości.
OdpowiedzUsuńMoje sny nie należą do normalnych. Prawie cały czas śni mi się spadanie z budynku (w ogroomnym skrócie). Najbardziej szalony sen? Goniły mnie spodnie w panterkę.
OdpowiedzUsuńA co do niektórych snów - wolałabym o nich zapomnieć.
Pozdrawiam, obserwuję i czekam na dalszą część dziennika.
Nie zawiedź mnie!
http://lalkazsaskiejporcelany.blogspot.com/