☽ Zadumam ☾: Post z dupy #1 podróż, powrót do monotonii, kotki i zdjęcia

niedziela, 9 sierpnia 2015

Post z dupy #1 podróż, powrót do monotonii, kotki i zdjęcia

Na ogół staram się pisać na określony temat. Może nie piszę o niczym ambitnym, ale raczej trzymam się w jednym poście jednego wątku. Jednak czasem mam ochotę powiedzieć Wam o byle czym, o różnych pierdołowatych sprawach, które w żaden sposób się ze sobą nie łączą. Więc pomyślałam, czemu nie? Jak widzicie nazwa wpisu jest bardzo adekwatna do jego sensu.
No to zaczynamy.

Przez cały dobiegający końca tydzień, żyłam jedynie myślą o bardzo ważnym dla mnie spotkaniu, z jeszcze ważniejszą osóbką. Wiązała się z nim długa podróż, która w jedną stronę trwała praktycznie pół doby. Musiałam jechać sama pociągiem, brrr, serio, dla kogoś, kto nigdy sam nigdzie nie podróżował, coś takiego jest naprawdę ogromnym wyczynem. Bałam się wszystkiego; tego z kim będę siedzieć w jednym przedziale, czy ktoś mi czegoś nie zwinie, czy nie będzie mi niedobrze (choroba lokomocyjna, ble), i co najważniejsze, czy wysiądę tam gdzie mam wysiąść. Na szczęście prócz małego incydentu, związanego z usterką pociągu, wszystko dobrze się skończyło. Szkoda tylko, że po kilku godzinach, znów musiałam wsiadać do pociągu i wracać (ale było warto dla spotkania☺).
No i bajka się skończyła. Zawsze była to jakaś odskocznia od codzienności, trochę adrenaliny itd., a teraz znów powróciłam do monotonii swojego życia w wakacje. Najgorsze, że jeszcze bardziej zaczęłam ją dostrzegać. Głównie przemieszczam się z kąta w kąt, czyli od łóżka do biurka swojego pokoju. W łóżku oczywiście moimi najlepszymi przyjaciółmi są misie oraz przedpotopowe mp3. Chociaż staram się bardzo nie narzekać, dla wprowadzenia odrobiny rozrywki postanowiłam, że co ranek (no może nie każdy, ale zobaczymy) będę chodziła na basen, biegała, lub to i to razem. Będzie mi towarzyszyć przy tym dobra koleżanka, więc powinnam wytrzymać w postanowieniu.


Dobra koleżanka... może to i nawet trochę mało powiedziane, jest dla mnie prawie przyjaciółką. Prawie, bo chyba trochę za rzadko chce nam się na siebie wzajemnie patrzeć.☺ Chociaż i tak spotykamy się dość często. Dodatkowo niekiedy w dziwnych momentach. Np. przedwczoraj, czyli w dzień mojego powrotu ze spotkania. Bo tak; 
przed 7:00 rano - wysiadka z pociągu i powrót do domu,
7:00-8:00 - prysznic, śniadanie, mp3,
8:00-12:30 - spanie,
12:30-13:30 - mp3,
13:30-15:00 - eeem, nic?
15:00 - wyjście na żurawinowe Redds'y do "prawie przyjaciółki", kiedy tak na prawdę nadal powinnam wypoczywać po całonocnej jeździe pociągiem, ponieważ wciąż byłam na wpół żywa.
Na spotkaniu prócz picia, filozofowania o życiu i nudzenia się razem, robiłyśmy też sobie jakieś dziwne zdjęcia, które wyszły tak beznadziejnie, że musiałam je jeszcze bardziej beznadziejnie przerobić. 

Nie powinnam tego wstawiać. XD

No to dalej. Chciałabym Wam zaprezentować kilka zdjęć, które robiłam wczoraj i dzisiaj. M.in. jest na nich mały kotek, którego niedawno urodziła kicia mojej babci. 


Dobra, chyba już się wygadałam (wypisałam?). Na koniec coś w czym zakochałam się kilka dni temu. Wiem, stare i niemodne Gangnam Style, jakoś tak przypomniało mi się o nim, bo zawsze lubiłam tą piosenkę. Po długim czasie odkryłam w końcu remix, który jeszcze bardziej mi się podoba. W gruncie rzeczy to dość dziwne, bo głównie słucham mocnego rocka lub metalu, a jak widać zaraz koło tego, ukrycie uwielbiam... hm, no takie coś. Kurcze, to nawet gorsze od disco polo, więc możecie się śmiać.☺


15 komentarzy:

  1. Dawno niczego nie dodawałaś, trochę czasu minęło, a może tylko mi się tak wydaje, bo lubię twojego bloga.
    Ten post jest taki... słodki. Tyle tu ,,futrzastych'' i ,,sierściastych'' piękności.
    Nigdy nie jechałam pociągiem, smuteczek.
    ,,Dobra koleżanka... może to i nawet trochę mało powiedziane, jest dla mnie prawie przyjaciółką. Prawie, bo chyba trochę za rzadko chce nam się na siebie wzajemnie patrzeć.'' To mnie jakoś rozśmieszyło.
    Pozdrawiam.
    Zapraszam na mojego nowego bloga i rozdział na starym:
    upadly-marzyciel.blogspot.com
    cordragon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, trochę mnie nie było na blogu, ale to głównie dlatego, że tak jak napisałam, przez ostatni tydzień żyłam głównie wyjazdem i nawet nie myślałam o postach. :D
      Starałam się aby ten wpis był dość humorystyczny i luźny, cieszę się, że chyba w miarę mi wyszło. :)

      Usuń
  2. Ja ogóle nie podróżuje pociągiem ale kiedyś jeździłam i to daleko cały dzień trwała podróż i jest to katorga.
    Ja miałam taką nudę i rutynę jak mój chłopak wyjechał, a jak jest teraz to się raczej nie nudzę. :)
    Jej jaka słodka kicia chcę ją <3 kocham koty.
    Ściskam ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię podróżować pociągami... trochę mi to zajęło, aż się do nich przekonałam, ale cóż :)
    Ja też umieram z nudy...zjechałam do domu, a tu każdy wyjechał :(
    btw, piękna kiciunia ;)
    supersubi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawie.Muszę przyznać, że rozumiem Cię, bo też nudzę się w te wakacje (jak zresztą przeważnie w życiu) ale nie aż tak żeby zacząć ćwiczyć, do tego nikt mnie nie zmusi :D Też miałem kiedyś taki odtwarzacz MP3 ale mi się zepsuł! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tam bym się chciała ponudzić... Eh te prace ogrodowe, no ale trzeba pomagać rodzinie ;)
    Kociaki są takie kochanieńkie, uwielbiam koty. Twoje zdjęcia dłuuugo oglądałam ;)
    Co do pociągów, w sumie dawno nie jeździłam. Nie jeżdżę daleko, samochód, bus wystarczy ;p
    Pozdrawiam
    Randaksela
    Lindsey Stirling w Pudełku w piwnicy
    Zorza poranna

    OdpowiedzUsuń
  6. ale cudne małe stworzonka! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja bym nie wytrzymała tak długo w pociągu :D
    http://official-patty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne zdjęcia.
    pozdrawiam.
    http://miedzy--stronami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Podoba mi się tytuł tego posta:-) No i kotki przesłodkie. Zazdroszczę spania do 12.30...:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Od samego tytułu wiedziałam, że to będzie ciekawy post. Świetny tytuł. :D
    Koteczki urocze!

    Pozdrawiam, Mój Blog - klik!

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczny kotełek *.*

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jedynie raz jechałam starym pociągiem, w ramach wycieczki po okolicy, nie pamiętam już, jakie to było miasto. Nie ukrywam, że chciałabym przejechać się nieco szybszym ;). Haha, mimo iż mieszkam blisko stacji kolejowej nie mam takiej możliwości, gdyż nie mam gdzie jechać ;(

    Zapraszam do siebie -- world-chinese-rat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Pociągi - lubię pociągi :) Choć rzadko mam możliwość poruszania się nimi lubię ten sam klimat jazdy, łażenie po przedziałach i szukanie "fajnych osób". Żurawinowe redsy - zawsze spoko :) Słodkie są te kotki *-*

    http://0czykota.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też przeżyłam ostatnio długą podróż. Ale było warto, bo mogłam zobaczyć tych wszystkich ludzi których nie widziałam przez rok <3

    http://sometimes-my.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za wszystkie wnoszące coś komentarze.☺