☽ Zadumam ☾: Muzyka, która znaczy więcej niż dźwięki

niedziela, 15 listopada 2015

Muzyka, która znaczy więcej niż dźwięki

Dzisiejszy tytuł brzmi dość poważnie, ale spokojnie, w moim wydaniu poważnie nie będzie. Oczywiście tytuł nie jest dla picu, ponieważ muzyka z którą chciałabym się z Wami podzielić, jak najbardziej znaczy dla mnie więcej niż sam dźwięk. Po prostu wiem, że powody dla których te piosenki są ważne, będą czasem dość głupawe (ale prawdziwe!). Muszę jeszcze podkreślić, że wszystkie poniższe utwory dlatego w ogóle znajdują się na mojej liście, ponieważ sądzę, że przez swoje znaczenie dla mnie, nigdy nie przestanę do nich wracać i zawsze będą one wzbudzać we mnie różne, pozytywne emocje, wspomnienia itd. Informuję też, że kolejność piosenek (prócz pierwszej i ostatniej) jest całkowicie przypadkowa.


Shinedown - Her Name is Alice


Tak jak już wspomniałam, umyślnie tę piosenkę prezentuję jako pierwszą. To nie dlatego, że miałaby być moją ulubioną, a wręcz przeciwnie. Sam rytm nie jest zły, podobają mi się zwrotki, chociaż refren bez szału. Powodem dla którego "Her Name is Alice" pojawia się na mojej liście, jest moje nieodparte uwielbienie gry "Alice: Madness Returns". I tu się już zaczyna ta "niepoważna" część, ale z powodu, że jestem w niektórych aspektach dziwakiem, gra ta znaczy dla mnie naprawdę wiele. Najlepsze jest to, że sama nigdy nie miałam okazji w nią zagrać, za to oglądałam kilka lat temu calutki wielogodzinny lets's play u Madzi z YouTube (KLIK do serii) i... zakochałam się. Z takim klimatem chyba nie spotkałam się nigdzie indziej, ani w książce, ani w filmie, ani w innej grze. Podkreślam słowo klimat, ponieważ właśnie on mnie tak urzekł, a nie sama mechanika gry. Cóż, niestety chyba po prosu jestem psychopatką, którą pociąga psychodela, demoralizacja i okrucieństwo. :c
Swoją drogą, samą bohaterkę Alice zawsze uważałam za bardzo śliczną, wręcz na swój sposób idealną. Gdybym była chłopcem, na pewno stałaby się ona moim ukrytym, fikcyjnym punktem westchnień.

"Jeśli miałabym swój własny świat,
wszystko byłoby w nim nonsensem.
Nic nie byłoby tym, czym jest,
bo wszystko byłoby tym, czym nie jest"

Aby było ciekawiej, na końcu każdej rozprawki o danej piosence, będę wstawiała jakiś fajny i głęboki jak Rów Mariański cytacik z jej tekstu.


Origa - Innet Universe


Skoro już mówimy o ładnych, fikcyjnych paniach, to chciałabym Wam pokazać bardzo urzekającą piosenkę, która jest soundtrackiem z anime pt. "Ghost in the Shell: Stand Alone Complex". Myślę, że niektórzy z Was mogą być zaznajomieni z tym tytułem. Mówiąc pokrótce, serial ten opowiada o przygodach pięknej pani Major, która wraz ze swoim oddziałem tropi niebezpiecznego hackera-terrorystę (przynajmniej tak jest do pewnego momentu). Muszę przyznać, że jeszcze nie obejrzałam całego anime, bo głównie pamiętam je z czasów, gdy byłam w podstawówce i na początku gimnazjum. Wtedy właśnie oglądałam je po 21 na Hyperze. Wiadomo, serial ten nie jest przeznaczony dla dzieci, ale że ja już od najmłodszego wykazywałam oznaki wspomnianej psychopatycznej natury, to od początku przypadł mi on do gustu. Klimat, tak jak przy Alice na 10, lecz w całkiem innym wydaniu, bardziej futurystycznym i w stylu mecha. Dodatkowym plusem jest to, że "Ghost in the Shell: SAC" niesie za sobą różne przekazy, nad którymi często trzeba się porządnie zastanowić, aby zrozumieć. Chociażby sam tytuł, tłumacząc na polski "Duch w zbroi", bardzo trafnie nawiązuje do sytuacji niektórych zaprezentowanych osób, nawet samej głównej bohaterki, która jest prawie całkiem zcyborgizowana, lecz posiada ludzki mózg.
No a jeśli chodzi o samą piosenkę, to nie podoba mi się jedynie przez sentyment do serialu, ona jest po prostu pięknie wykonana. Tak jak i całe anime, należy ona do grupy tworów, które mają wywołać refleksje. Myślę, że aby całkowicie wczuć się w jej klimat, wymagana jest znajomość sensu tekstu, chociaż sam rytm zasługuje na 6+.

"Niekończący się bieg
Póki żyję, mogę starać się nie upaść, a lecieć
Nie oduczyć się marzyć, kochać
Niekończący się bieg

Wołam, wołam
Do miejsca poznania
Jest więcej do powiązania"


Kabanos - Bagno


To teraz patriotycznie, ponieważ przyszedł czas na polską piosenkę. Hm, i co ja mam powiedzieć na ten temat? Może zacznę od tego, że polskiej muzyki nie słucham już prawie wcale, poza właśnie tym jednym, powyższym wyjątkiem. Ja na prawdę nie wiem, co podoba mi się w samym dźwięku tej muzyki, tego śpiewu, ale jest w tym coś tak przyciągającego, że już od kilku lat co jakiś czas powracam do Kabanosa i... słucham. Tylko paru piosenek, ale jednak słucham. Moją ulubioną jest właśnie "Bagno". Znów trochę dziwne skojarzenie, ale gdy włączam tę piosenkę, to na myśl przychodzi mi scena z pełnometrażowego filmu mojej ulubionej kreskówki "Ed, Edd i Eddy", w której to chłopaki, poszukując brata Eddiego, ganiali po bagnach, potem się pokłócili i prawie zakończyli podróż. Swoją drogą dość poruszająca scena.... wiem, wiem, straszne dziecko ze mnie, psychopatka, ale jednocześnie dziecko.

"Ktoś mnie znieczulić chce
Na kwiaty wokół mnie
Popląta myśli me
Padlina karmią mnie
Bym jadem zatruł się
Bym przyjął dary, podziękował
Ładnie się zachował"


The Eagles - Hotel California



Kolejna piosenka raczej nie ciągnie za sobą jakiejś dłuższej historii. Pierwszy raz usłyszałam ją w I klasie technikum, gdy moja koleżanka udostępniła ją na Facebooku. Zgodzicie się ze mną, że to niezbyt fascynujące. Jednak postanowiłam ją umieścić na swojej liście, ponieważ uznałam, że jest to utwór, który również potrafi sprawić, bym miała ciarki na ciele. Poza tym tekst jest dość niezrozumiały, a w tytule występuje słowo Kalifornia, czego chcieć więcej?
Piosenkę podałam w dwóch wersjach - oryginalnej i cover. Przyznam, że to drugie trochę bardziej mi się podoba. Fajnie, że oba wykonania są utrzymane w różnych klimatach. Gdy słucham oryginału, wyobrażam sobie grupkę trochę zapuszczonych facetów, lekko na haju, którzy opisują to, co widzą po swoim "towarze", za to podczas słuchania coveru, przychodzi mi na myśl jakiś przystojny, czarnoskóry mężczyzna, śpiewający o czymś... skomplikowanym, ale oczywiście głębokim i z przekazem. :P
Czytajcie to z przymrożeniem oka. Nie mam zamiaru obrażać wykonawców tej piosenki, że niby stworzyli jakiś bezsensowny tekst. Po prostu trochę żartuję tu sobie z tego, że wielu ludzi uważa, iż The Eagles tworzyli słowa piosenki pod wpływem narkotyków. Może i to prawda, ale jakoś bardzo mnie to nie obchodzi. Każdy i tak może interpretować tekst na swój sposób, a jeśli nie jest on w każdym punkcie spójny ze sobą - to bardzo dobrze, przynajmniej jest ciekawiej. :D

"Więc zawołałem kapitana 'Proszę przynieś mi wino'
On powiedział 'Nie mieliśmy tu tego ducha od 1969 roku'
I ciągle te głosy wołające z daleka
Obudzą cię w środku nocy
Jedynie byś posłuchał jak mówią"


System Of A Down - Hypnotize


Głęboko zaczynamy wchodzić w klimaty, które naprawdę bardzo lubię i rzadko mnie zawodzą. "Hypnotize"... jedna z moich pierwszych metalowych piosenek. To była po prostu miłość od pierwszego usłyszenia. W gruncie rzeczy nie wiem co tu wiele pisać, tego tylko trzeba posłuchać. Nie wszyscy lubią takie klimaty, jednak nie jest to bardzo ciężki utwór, nie ma wielkiego "darcia mordy", a wręcz ładny śpiew, dlatego myślę, że każdy może spróbować. :)
Sam tekst piosenki też nie jest banalny, ponieważ opowiada ona o protestach studentów na pekińskim Placu Niebiańskiego Spokoju w 1989. Ludzie walczyli o wolność, chcieli skończyć z panującą tyranią.

"Oni maskują to, hipnotyzują to
Telewizja sprawiła, że to kupujesz
 [...]
Hipnotyzują naiwnych
Propaganda zostawia nas oślepionych"


Blind Guardian - The Script For My Requiem
Blind Guardian - Time Stands Still (At The Iron Hill)



I w końcu przyszła pora na mój ulubiony zespół, czyli Blind Guardian! Za jednym zamachem chciałam Was uraczyć dwoma piosenkami. To nie był łatwy wybór, bo uwielbiam wiele ich piosenek, ale postarałam się ograniczyć do tych dwóch naj naj. Aby było ciekawiej zdecydowałam się umieścić wersję z koncertu piosenki "The Script For My Requiem". Różni się ona troszkę od wersji studyjnej, ale myślę, że jest tak samo dobra (wersja studyjna). Zawsze fajnie też zobaczyć wokalistów "w akcji", a myślę, że tym facetom takie występy wychodzą naprawdę super, aż sama chciałabym być na widowni i wykrzykiwać randomowe słowa po angielsku, bo nie pamiętałabym tekstu, aaah marzenia. Skoro już jesteśmy przy pierwszej z wymienionych piosenek, to muszę przyznać, że najbardziej uwielbiam refren. Zwrotki są też zajeßiste, jednak przy refrenie w moich uszach wytwarzają się chyba najprawdziwsze endorfiny haha. Gdy słucham tej piosenki przypomina mi się horror animowany (dla dorosłych) pt."Dead Space: Downfall". Trzeba przyznać, że jest na prawdę mocny i nie polecam go każdemu. Ale za to występuje w nim kolejna fikcyjna, piękna i silna pani (oesu, ze mną jest chyba serio coś nie tak...). Wracając do rzeczy, piosenka kojarzy mi się z tym filmem, bo w dzień obejrzenia go, pierwszy raz usłyszałam ten utwór, nie ma filozofii.

"Przywrócić cuda
oto moje requiem
łzy błazna są we mnie
Agonia jest scenariuszem mojego requiem"

Jeśli za to chodzi o myśli nawiedzające mnie, gdy słyszę piosenkę "Time Stands Still"... jeśli mam być szczera to przypomina mi się pierwsza lekcja fizyki w II klasie. Pozostawię to bez komentarza.
( ͡° ͜ʖ ͡°)

"On błyszczy jak gwiazda
A dźwięk jego rogu
Jest jak szalejący sztorm
Dumny wielki władca
Wyzywa los
Króla niewolników, krzyczy"

13 komentarzy:

  1. Człowiek myśli że słuchał już wiele utworów. Potem wchodzi na Twojego posta i okazuje się że jeszcze wiele do przesłuchania mu zostało...
    Pozdrawiam
    Randaksela
    Pudełko w piwnicy
    Zorza poranna

    OdpowiedzUsuń
  2. Wraz z refrenem nagranie stało się naprawdę znakomite. Szpital psychiatryczny, krew. No niewątpliwie klimat jest. Refren drugiego utworu jest taki... hm... magiczny? Reszta też ma coś w sobie. Coś, co dostrzegają psychopaci i masochiści, jej! Trzymaj się, powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. No niby nie słucham takiej muzyki, ale nie powiem nawet mi się podobają. :)
    http://kochamczytack.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam tu dwie piosenki ale resztę już odsłuchałam :D Muszę jeszcze tylko zapoznać się z tekstem z tego openingu, a może i nawet z całym anime ;D
    Oj ja jestem emocjonalnie związana z całą twórczością Kabanosa (jakkolwiek to brzmi) i Bagno oczywiście też lubię ;D
    Co do System of a Down, cóż od tego zespołu wszystko u mnie się zaczęło, więc ciężko było by mi przejść koło tej piosenki obojętnie, bo również bardzo ją lubię ;) Z ballad jednak na pierwszym miejscu stawiam Hollywood, może to też przez to, że mam do tej piosenki duży sentyment.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hollywood też jest ciekawe. :)
      Polecam Ci posłuchać piosenek Blind Guardian, jeśli lubisz cięższe utwory, to powinno Ci przypaść do gustu.^^

      Usuń
    2. Oj właśnie przesłuchuję! :) Na razie jestem w połowie albumu Nightfall in Middle-earth :D

      Usuń
    3. Super! Bardzo dobry wybór, szczególnie jak na początek. ;D

      Usuń
  5. Super post. Z chęcią przeczytam podobne.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Eh, skończyło się na tym, że zacząłem oglądać tego Let's playa... ale doszedłem do wniosku, że chemia sama się nie nauczy i wyłączyłem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, spokojnie, nikt nie każe oglądać na raz wszystkich odcinków.^^

      Usuń
  7. Nie są to moje klimaty muzyczne, no może poza System of a down. Ale dobrze, że masz swoją wyjątkową listę ważnych piosenek. W moim życiu muzyka też jest bardzo ważna, nie mogłabym bez niej funkcjonować. :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przepadam za taką muzyką, ale post bardzo mnie zaciekawił ;)
    Byłoby miło gdybyś zajrzała: http://stories-stay-with-us-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za wszystkie wnoszące coś komentarze.☺